Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 15 października 2012

"To jest Zayn jego nie zrozumiesz"

Obudziłam się o 11:00 ale pospałam dawno tak długo nie spałam. Wywlekłam się z łóżka wzięłam ciuchy, bieliznę suszarkę do włosów. Po kąpieli ubrałam :




Wysuszyłam włosy uczesałam je w kitkę lekko się umalowałam i wyszłam z łazienki. Zeszłam na dół po drodze łapiąc swój telefon postanowiłam zadzwonić do Niall odebrał po 3 sygnałach
-Halo-powiedział zaspanym głosem
-Cześć skarbie. Co porabiasz ?-spytałam się
-Obudziłaś mnie kochanie-odpowiedział- A ty ?
-Robię sobie śniadanie i wracając do tej kolacji
-o cholera zapomniałem im powiedzieć ale za chwile to zrobię
- Masz szczęście że mnie przy tobie nie ma -powiedziałam i zaczęliśmy się śmiać - To u mnie czy u ciebie ?-
spytałam się
- Może u ciebie u mnie by musiało być bardzo wiele sprzątania
- Dobra ja zrobię zakupy posprzątam a ty przyjdziesz na gotowe tak ?
- Dobra to do ?
- Głupku ja żartowałam masz mi pomóc- rozkazałam mu
- Proszę i tak ci w niczym nie pomógł bo i tak nic nie umiem robić-powiedział
- Dobra niech ci będzie do 19:00 papa
- Papa Kochanie ;*
Po czym się rozłączyłam. Wzięłam torbę klucze od domu i wyszłam. Do sklepu doszłam w 10 minut zrobiłam
zakupy które zajęły mi 1 godzinę wróciłam szybko do domu rozpakowałam zakupy i wzięłam się za szykowanie kolacji
posprzątałam nakryłam do stołu była godzina 16:58 pobiegłam na górę od razu skierowałam się do łazienki. Wzięłam
dość długą kąpiel trwała ona 47 minut umyłam włosy. Wyszłam z wanny ubrałam świeżą bieliznę poszłam do szafy poszukać
jakiegoś stroju po chwili wahania wybrałam





włosy uczesałam tak :





a umalowałam się tak :






Gdy skończyłam przygotowania zadzwonił dzwonek do drzwi, Szybko zbiegłam na dół to dziwne bo kiedyś gdy bym
biegała w szpilkach na pewno wywaliła bym się a teraz to normalność. Może dla tego że w szkole tylko chodziłam
w obcasach. Podeszłam do drzwi a w nich stała Kasia
-Hej-przywitałam się z nią- Ślicznie wyglądasz-powiedziałam
- Cześć. Ty też ślicznie wyglądasz-powiedziała
Weszłyśmy do pokoju a w nim stała Nina ubrana w : http://www.faslook.pl/collection/eleganckie-zpazurem-d/
Trzeba przyznać ślicznie wyglądała
Przedstawiłam Ninę Kasi i w trzy udałyśmy się na taras
-Ej Mańka-zaczęła Nina
-Czego?-spytałam się
-Co chcesz nam powiedzieć
- Dowiesz się
- No powiedz
-Nie wiem tylko ja Niall i Kasia o tym
-Dobra foch- powiedziała Nina i wyszła z tarasu
-To co zostałyśmy sama -powiedziałam do Kasi
-Chyba tak-odparła dziewczyna
-Ale bym zapaliła -powiedziałam
-To ty palisz ?-spytała się Kasia
-Tak znaczy nie no dobra czasem jak mam problemy lub czegoś się objawiam
- Masz- Kasia wyciągnęła z torby papierosy i poczęstowała mnie
-Ty palisz ?-tym razem to ja się jej spytałam
- Przez problemy-powiedziała krótko dziewczyna
Jeszcze pogadałyśmy wypaliłyśmy papierosy wzięłyśmy gumę do żucia żeby nikt nie poczuł że palimy chyba by mnie
Niall zabił i po chwili rozległ się głos dzwonka Kasia została jeszcze na tarasie ja poszłam otworzyć w
drzwiach stało całe 1D w bardzo dobrych humorach uśmiechnęłam się do nich i ich wpuściłam. Z jako pierwszym
przywitałam się z Liamem potem z Zaynem, Lou, Harrym a na końcu z Niallem
-Cześć-powiedziałam i przytuliłam go
-Hej -odpowiedział
Po ten wszyscy skierowaliśmy się do salonu. Chłopcy przywitali się z Miłoszem i Niną. Wszyscy skierowali się do stołu
-Ładnie to przygotowałaś-powiedział Niall
-Dziękuję-odpowiedziałam
Chciałam już siadać ale brakowało mi 2 osób
- Kogoś mi brakuje-odparłam
- Eleanor przyjdzie za chwile-powiedział Lou
- Zaraz wracam -odparłam- Jak chcecie to już możecie jeść
Poszłam na taras
-No chodź wszyscy już są-odparłam
- Wiem-odpowiedziała- Boje się trochę jak zareagują
- Oni jak to oni na pewno będą szczęśliwi że wróciłaś
- Ok możemy iść
Weszłyśmy do salonu a nikt nawet nie zauważył wszyscy śmiali się przekrzykiwali się a Lou i Eleanor całowali się widziałam że w oczach Kasi ból ? Przygnębienie? Rozpacz? Tak mi się wydawało Oni usiedli a ja z Kasią
podeszłyśmy do stołu
-Zamknąć jadaczki-krzyknęłam A wszyscy spojrzeli na mnie i na Kasie- No dobra więc dziś na kolacji będzie z nami również Kasia znacie ją więc nie będę nic mówić-powiedziałam
-Heej -powiedziała dziewczyna
A wszyscy spojrzeli po sobie i uśmiechnęli się. Jako pierwszy do Kasi podszedł Liam przytulił ją a po tę Harry, Zayn, Niall, Miłosz nawet Nina się z nią jeszcze raz przywitała Eleanor przedstawiła się a na samy końcu podszedł Louis
Wszyscy usiedliśmy do stołu i znów się zaczęło krzyki piski bicie o jedzenie "co z nich za nie wychowane dzieci"- Pomyślałam sobie. Po chwili Niall zareagował i przypomniał sobie co miał powiedzieć
- Ej wszyscy ogar-powiedział Niall wszyscy spojrzeli się na niego- No więc tak ja i Julita chcemy razem zamieszkać
i dla tego jest pytanie czy 1D zgadza się żeby z nami zamieszkała
- Jasne-odpowiedzieli chórem
Resztę kolacji spędziliśmy na tym że krzyczeliśmy, po kolacji ja, Kasia i Zayn wyszliśmy na taras
-Chcecie ?- Zayn wyciągnął paczkę papierosów i zaproponował
- Dawaj -powiedziałyśmy z Kasią w tej samej chwili
- Oj Mańka oj Kasia wiecie że nie ładnie jest palić-powiedział Zayn
-A ty wiesz Zayn że w dupie mam czy ładnie czy nie -powiedziałam mu
- A ciekawe czy Niall wie
- Nie wie a jak mu powiesz to cię zabije
-Dobra ja idę do domu nie chce być zabity-powiedział i zniknął za drzwiami od tarasu
- To jest Zayn jego nie zrozumiesz-powiedziałam
- hahahha
Jeszcze pogadałyśmy z Kasią a za chwile dołączył do nas Louis
- Możemy pogadać? -spytał się Kasi
- To ja was zostawię jak coś to jestem w środku-oznajmiłam i poszłam do domu
Usiadłam koło Nialla na kanapie i się do niego przytuliłam
-To kiedy się do nas przeprowadzasz?-spytał się
- Może jutro ?-spytałam się
- Ok przyjdę po 13:00 spakujemy twoje rzeczy i będzie ok
- Wiesz co ciesze się że cie mam i Kocham Cię-powiedziałam
- Ja ciebie tez -powiedział
- Dobra Ja Zayn i Eleanor idziemy - powiedział Harry
- Dobra to pa-powiedziałam z Niallem
Odprowadziłam ich do drzwi pożegnałam się z nimi a oni poszli
- Ja też idę-powiedział Louis i jak oparzony wyszedł
- Ja tez już pójdę-powiedziała Kasia
- Ja cię odprowadzę- powiedział Liam i wyszli
- My idziemy na gorę -powiedzieli Nina i Miłosz
- To zostaliśmy sami-powiedział Niall
-Trzeba to posprzątać-oznajmiłam
Zaczęliśmy sprzątać po 1 godzinie wszytko ogarnęliśmy i poszliśmy na górę wykąpaliśmy się i położyliśmy się do mojego łóżka
-Szczęście że cię mam -powiedziałam
- Ja też się ciesze. Ale ciekawi mnie skąd masz męskie dresy i koszulkę
- Mhmm niech pomyślę lubię chodzić w męskich ciuchach-oznajmiłam- Dobranoc kochanie-powiedziałam
-Dobranoc-powiedział i mnie pocałował
Zamknęłam oczy jeszcze kiedy zasypiałam czułam jak Niall bawi się moimi włosami. Jednak po chwili zasnęłam




------------- Perspektywa Kasi-----------



Siedziałam na balkonie , słuchając muzyki mojego ulubionego zespołu - Evanescence, i wypalając ostatnią paczkę papierosów. Wczorajsze spotkanie z Mańką zaliczam do rzeczy najmilszych które mnie ostatnio spotkały. Szczerze? Boję się tej kolacji z chłopakami. Co jeśli znów wszystko popsuje? Że, przeze mnie będą się kłócić? Przez chwilę wahałam się czy to jest dobry pomysł aby pójść, czy może odmówić? Nie za bardzo to wchodziło w grę.. Będzie tam też Mańka, a to głównie dla niej tam pójdę. Ona zawsze miała na mnie dobry wpływ. Łączy nas jakaś tajemnicza nić. Zeszłam na dół, aby powiedzieć mamie że dzisiaj wychodzę.
- Nie ma mowy! Nigdzie nie pójdziesz! Pamiętasz jak takie "kolacje" na ciebie wpływały? To przez nie również te wszystkie problemy! - powiedziała moja mama ze złością w głosie
- Zrozum, że to jest co innego! Będzie tam Mańka i chłopaki z zespołu. Miałam kiedyś z nimi dobry kontakt. Straciłam go ponieważ wyjechałam do Polski.
- Mnie to nie interesuje! Nie chcę żeby to wszystko ponownie się zaczęło !
- Mamo , proszę...
- Nie ma mowy ! Nigdzie Cię nie puszczę! Zrozumiano ?
- Mam 18 lat i mogę robić wszystko co mi się podoba. Gdyby tata żył wszystko byłoby inaczej! - Pobiegłam na górę do pokoju. Rzuciłam się na łóżko, i zaczęłam płakać jak mała dziewczynka. Taka prawda. Zawsze z tatą dogadywałam się lepiej niż z moją mamą. Po śmierci mojego taty, wszystko się zmieniło. Utrudniło. Popatrzyłam na jego zdjęcie i powiedziałam sama do siebie: " Dlaczego musiałeś nas opuścić?!''. Przytuliłam zdjęcie do klatki piersiowej. Po jakimś czasie uspokoiłam się. Popatrzyłam na zegarek była 15:50. O 18:30 mam być u Mańki. Nie wahałam się ani chwilę, od razu podeszłam do szafy i wybrałam strój na dzisiejszą kolację.






Wyprostowałam włosy, i zrobiłam makijaż który podkreślił moje oczy. Byłam już całkowicie gotowa do wyjścia. Była 18:00, Mańka mieszka nie daleko mnie. Wyszłam z domu nie zważając na jej zdanie.Ostatnie co usłyszałam to : " Wszystko mi utrudniasz! " Nie powiem, zrobiło mi się trochę smutno. Racja, nie należę do osób o łatwym charakterze. Po jakiś 15 minutach znalazłam się przed domem
Mańki. Nie pewnie nacisnęłam dzwonek, po wahałam się czy to ma sens. Jednak pod wpływem impulsu nacisnęłam, i rozległ się dźwięk. Mańka wyszła mi na powitanie z szerokim uśmiechem.
-Hej. Ślicznie wyglądasz - powiedziała
- Cześć. Ty też ślicznie wyglądasz. - Po czym weszliśmy do jej domu. Wszystko było starannie uszykowane. Dużo prze-kąsków, muzyka rozbrzmiewała w całym domu. Mańka zaprowadziła mnie do jakiegoś
pokoju. W nim ujrzałam piękną dziewczynę, w różowo bladej sukience. Wyglądała cudownie.
- Kasia poznaj Ninę . To dziewczyna mojego brata.Nina poznaj Kasię, to moja przyjaciółka - oznajmiła Mańką.
- Cześć, miło cię poznać. - podałam jej rękę na co ona mnie przytuliła po czym dodała :
- Mi ciebie również Kasiu. Ślicznie wyglądasz w tej sukience. - Uśmiechnęłam się do niej. Poszliśmy na taras, gdzie miała się odbyć kolacja.
- Ej Mańka - powiedziała Nina po chwili ciszy.
- Czego?
- Co chcesz nam powiedzieć?
- Dowiesz się
- No powiedz
- Nie wiem tylko ja Niall i Kasia o tym. - Uśmiechnęłam się do dziewczyn. Nie chciałam się zbytnio odzywać, bo za bardzo nie miałam ochoty przeszkadzać im.
- Dobra foch - powiedziała Nina i wyszła z tarasu. Poszłam jej smutną minę. Znam ją bardzo krótko, ale od razu było widać że to miła osoba.
- To co zostałyśmy same - powiedziała Mańka
- Chyba tak.
- Ale bym zapaliła - zdziwiłam się kiedy Mańka to powiedziała.
- To ty palisz ?
- Tak znaczy nie no dobra czasem jak mam problemy lub czegoś się objawiam.
- Masz - podałam jej paczkę papierosów.
- Ty palisz ? - spytała ze zdziwieniem. Nie chciałam jej wyjaśniać dlaczego więc powiedziałam tylko :
- Przez problemy. - Pogadałam jeszcze chwilę z Mańką. Nagle rozbrzmiał się dzwonek do drzwi. '' O nie! '' Pomyślałam. To 1D. Poczułam jakieś dziwne uczucie w brzuchu, taki jakby strach, nie pokój..
Mańka poszła otworzyć drzwi, ja za bardzo nie chciałam . Nie miałam ochoty. Ale z drugiej strony tęskniłam się. Bałam się zobaczyć Louis'a, możliwe że tamto uczucie powróciło by. Tego najbardziej
się obawiałam. Nagle usłyszałam melodyjny głos Mańki :
- No chodź wszyscy już są. - Przez chwilę milczałam, przegryzłam dolną wargę.
- Wiem. Boje się trochę jak zareagują..
- Oni jak to oni na pewno będą szczęśliwi że wróciłaś. - "Eh, no może" pomyślałam.
- Ok możemy iść. - powiedziałam i wyszłam razem z Mańką z tarasu. Weszłyśmy do salonu. Całe szczęście nikt nawet nie zauważył.Wszyscy śmiali się przekrzykiwali się. Szukałam wzrokiem jednej osoby
Louis'a. Nagle zobaczyłam go jak stoi sam na osobności, z jakąś brunetką.Całują się.. Tego co najbardziej się obawiałam, uczucie chyba powróciło. Byłam załamana, nie wiedziałam jak się zachować
najchętniej wyszłabym już teraz. Nie zważając na nic. Ale, powstrzymywała mnie ta myśl że Mańka jest koło mnie i że nie byłoby jej miło gdyby teraz wyszła.
- Zamknąć jadaczki - krzyknęła Mańka. Nagle wszyscy spojrzeli na mnie i na Mańkę.
- No dobra więc dziś na kolacji będzie z nami również Kasia znacie ją więc nie będę nic mówić - Popatrzyłam na nią z bólem w oczach.
- Heej - przywitałam się skromnie. Nie miałam ochoty na jakiekolwiek większe dialogi. Z resztą oni chyba nie byli zachwyceni tym że przyjechałam. Wiadomo, zmieniłam się.
Jako pierwszy do mnie podszedł Liam .
- Świetnie że przyjechałaś ponownie. Mam nadzieję że mnie już nie opuścisz - Powiedział mi na ucho na co ja się do niego uśmiechnęłam i pokiwałam głową. Potem przytulił się do mnie Harry,
Zayn, Niall, Miłosz co mnie całkowicie zbiło z tropu. Nina , i dwie ostatnie osoby których za bardzo nie chciałam się witać, ta brunetka .
- Miło mi jestem Eleanor, dziewczyna Louis'a. - powiedziała a ja popatrzyłam to na nią to na Niego.
- Ja jestem Kasia. Tak wiem, widziałam. - powiedziałam do niej ozięble. Na samym końcu podszedł do mnie Louis.Przytulił mnie ? Raczej dotknął delikatnie, po czym szybko się ode mnie odsunął.
Ah tak przecież teraz ma swoją dziewczynę... Eleanor. Byłam o nią zazdrosna? Chyba tak.. Usiedliśmy do stołu, usiadłam koło Liam'a i Mańki. Do moich uszu dotarły krzyki. Zaczęła się walka
o jedzenie.
- Ej wszyscy ogar - wstał Niall z poważnym tonem głosu. - No więc tak ja i Julita chcemy razem zamieszkać
i dla tego jest pytanie czy 1D zgadza się żeby z nami zamieszkała
- Jasne - Odpowiedzieli wszyscy. Ja wstałam i przytuliłam do siebie Mańkę. Po czym zrobiło to samo Nina i Eleanor. Wszyscy razem gadaliśmy. Unikałam jak ognia rozmów z Louisem i Elką. Nie
chciałam nawet słowa zamieniać z nimi. Za to bardzo dobrze rozmawiało mi się z Liamem. Dowiedziałam się, że wtedy kiedy biegł to dlatego bo dziewczyna z nim zerwała. Przypomniałam sobie
siebie 3 lata temu, kiedy to ja rozstałam się z Louisem. Przytuliłam do siebie Liam'a. Na co wszyscy się zdziwili. Czy to było aż takie dziwne?! Chyba nie. Po kolacji wyszłam na taras
bo poczułam wielką chęć zapalenia papierosa. Za mną poszła Mańka, a za nią Zayn. Miałam już wyciągać papierosy kiedy Zayn się nas spytał :
- Chcecie ? - i podał nam paczkę używek .
- Dawaj - powiedziałam razem z Mańką.
- Oj Mańka oj Kasia wiecie że nie ładnie jest palić-powiedział Zayn. Miałam to samo powiedzieć co Mańka, lecz ona wyprzedziła mnie :
-A ty wiesz Zayn że w dupie mam czy ładnie czy nie -powiedziała mu, po czym przybiłam z nią piątkę.
- A ciekawe czy Niall wie
- Nie wie a jak mu powiesz to cię zabije
-Dobra ja idę do domu nie chce być zabity - powiedział i zniknął za drzwiami od tarasu.
- To jest Zayn jego nie zrozumiesz. - powiedziała Mańką. Po czym się zaśmiałam. Nagle do tarasu wszedł Louis, ale nie było przy nim Elki. Co było dziwne, bo nie rozłączali się wcale. Byli jak
papużki nierozłączki.
- Możemy pogadać ? - spytał się mnie. Nie chciałam z nim gadać. Ale jeszcze bardziej rozczarowała mnie Mańka która wyszła z tarasu, pod pretekstem '' to ja was zostawię jak coś to jestem w środku''
. Poczułam gulę w gardle. "To teraz się zacznie" Powiedziałam sama do siebie.
- Stęskniłem się za tobą - powiedział. Nie chciało mi się w to jakoś wierzyć.. - Ślicznie wyglądasz.
- Proszę Cię daruj sobie te durne teksty " ślicznie wyglądasz " , " stęskniłem się za tobą ". - powiedziałam oschle.
- Niby dlaczego ? - zapytał się mnie patrząc mi prosto w oczy.
- I Ty się mnie jeszcze pytasz czemu ?! Masz dziewczynę , jest ładna. Nie rozłączacie się ani od siebie na krok. Aż zdziwiłam się , że teraz sam przyszyłeś.
- Bo ona zaraz wychodzi. A ja chciałem z Tobą pogadać . Dawno nie mieliśmy ze sobą kontaktu. A tak po za tym , czemu jesteś taka dla mnie nie miła ? Jesteś zazdrosna ?
- Ha ! Chyba sobie żartujesz. Nie ! Po prostu, nie mogę sobie darować tego że w taki łatwy sposób kiedyś się ze mną rozstałeś ! Po tym umarł jeszcze mój tata. Byłam cała załamana.
Osoby na których mi zależy zostawiły mnie. I tak od sobie odeszły ode mnie - wykrzyczałam mu to prosto w twarz
- Nie poznaję Cię ! Myślisz że mi było łatwo ?! Wcale nie !
- Tak i sobie znalazłeś nową. Co to jest towar zastępczy ? - Po tych słowach widać było po nim że się wkurzył. Wybiegł z tarasu . Jedynie co usłyszałam to : '' Chciałem dobrze ''
Co się ze mną dzieje ? Pomyślałam. Za dużo słów powiedziałam, stanowczo za dużo. Ja też po chwili wyszłam z tarasu
- Ja tez już pójdę-powiedziałam po czym zauważyłam że Liam wstał :
- Ja cię odprowadzę . - powiedział . Nie no ! Super ! W chwili kiedy byłam cała zła i roztrzęsiona, w chwili kiedy chciałam zostać sama. Musiał się ktoś wprosić.
Kiedy byliśmy już na zewnątrz zobaczyłam jak Louis z Elką z piskiem wyjeżdża i resztę chłopaków którzy też pojechali. Jak małe dziecko wypłakałam się Liamowi w koszulę
- Ej co się stało ? Czemu płaczesz ? - zapytał ze smutnym głosem.
- Louis .. - wydukałam przez płacz.
- Cii - powiedział i przytulił mnie jeszcze mocniej do siebie. Po chwili kiedy emocje opadły popatrzyłam na niego z iskrą w oku. Uśmiechnął się.
- Chodź, przejdziemy się . Odprowadzę Cię. - oznajmił
- Dobrze.- powiedziałam.
- To jak ? Nie wyjedziesz już stąd ?Nie zostawisz mnie? - powiedział po czym szybko dodał : nas ?
- Nie . - powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego. - Przeprowadziłam się do Londynu. Mieszkam niedaleko. I się nie wyprowadzę.
- Aha to dobrze. Nie chciałbym żebyś nas opuszczała. - powiedział .
- Ja również. - przytulił mnie do siebie resztę drogi przeszliśmy w ciszy.
- To już tutaj . - powiedziałam wskazując mój dom.
- Ok. Dziękuję Ci za wszystko . - powiedział po czym mnie przytulił i musnął w policzek.
- Ja tobie też. - pomachałam mu, a on zniknął w cieniach drzew. Weszłam po cichutku do domu, moja mama już spała. Jutro będę musiała jej wszystko wyjaśnić i przeprosić. Poszłam na górę, nie miałam
na nic siły. Opadłam bezwładnie na łóżko i zasnęłam.

---------------------
Zdjęcia bohaterek :



Mania :




Kasia :




4 komentarze:

  1. Spoko rozdział! Okropnie podoba mi się ze te rozdziały są pisane z perspektywy i Mańki i Kasi! Super!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy Ci raz jeszcze ! ♥ Jesteś jednym z nie wielu przyczyn dla którego piszemy to opowiadanie. :) Pozdrawiamy. :** / Kasiulla i Mańka ♥

      Usuń
  2. Świetny blog! ;)
    z niecierpliwością czekam na następny rozdział ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy za opinie ;) I mamy nadzieję że następny też przypadnie ci do gustu ;**

      - Kasiulla i Mania ;***

      Usuń