Łączna liczba wyświetleń

piątek, 28 grudnia 2012

Obudził mnie głos jakiegoś chłopaka
- wstań jesteśmy już na miejscu
Otworzyłam oczy i zobaczyłam chłopaka w moim wieku może o rok starszego
- Dziękuję-powiedziałam
- Nie ma za co jestem Nathan a ty ?-przestawił się chłopak
- Julita miło mi cię poznać-uścisnęłam dłoń chłopaka a on moją pocałował
- Co taka ładna dziewczyna robi tu sama ?-spytał się
- Ucieka od problemów i zaczyna nowe życiem-odpowiedziałam
- Nie ty jedna-powiedział
- Ty też? -spytałam się
- Tak-odpowiedział- Jesteś dziewczyną Nialla Horana ?
- Byłam -powiedziałam- Kiedy dowiedział się o ciąży zostawił mnie
- Ja straciłem mamę miała raka umarła 5 dni temu i zostałem sam
- Nie ty jeden zostałeś sam
- Może razem będzie nam łatwiej?-spytał się chłopak
- Pewnie będzie-uśmiechnęłam się do chłopaka
- Wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia ?
- Nie wiem
- Ja właśnie zacząłem -powiedział i się uśmiechnął

" Czasem wystarczy spojrzeć na drugą osobę i coś do niej poczuć"

-Ciekawe do kogo -uśmiechnęłam się
-Do ciebie-odpowiedział
- Nie znasz mnie-powiedziałam
-Ale mogę poznać jeżeli będziesz chciała

"Nigdy nie wiesz kiedy spotkasz miłość "

- Zawsze można spróbować-odpowiedziałam
- Ciesze cię -powiedział
- Tylko że ja jestem w ciąży
- To nie ma znaczenia

" Każdy problem, przeszkodę można pokonać "


-Proszę zapiąć pasy lądujemy- usłyszałam i wykonałam czynność


" W najmniej spodziewanym momencie możemy spotkać kogoś kto będzie dla nas oparciem"


- Dla ciebie nie ma dla mnie ma-powiedziałam cicho
Chłopak złapał mnie za podbródek
- Ważne jest czy ludzie się kochają-odpowiedział
- Czemu ty taki jesteś ? -spytałam się
- Jaki ?
- Nie boisz się. Jak ty to robisz ?
- Miłość i życie skarbie-powiedział


" Jedna Rozmowa może wszystko "


-Wiem że kochasz Nialla- powiedział znów
-Skąd ?
-Widzisz życie uczy i można to poznać po ludziach
- Ile ty masz lat ?-spytałam się
-20-odpowiedział- Czemu pytasz ?
- Wiesz dużo o życiu
- Od urodzenia byłem w domu dziecka kiedy miałem 16 lat uciekłem od tego czasu sam radze sobie mamę znalazłem jak miałem 18 lat była już chora na raka nic nie mogłem zrobić ale nie załamałem się idę dalej przez życie ale wiesz co mi pomogło ?
Szczera rozmowa z nią musiała mnie oddać była za młoda na dziecko nie miała domu pieniędzy myślała że mnie ktoś mnie weźmie ale się pomyliła miała wtedy 16 lat mój tata zwiał i po 3 latach zmarł zginął w wypadku samochodowym
Nie wiedziałam co powiedzieć

" Życie jest trudne"



" Nie którzy mają gorzej niż my "



Przytuliłam go.
Wylądowaliśmy. Wyszłam razem z Nathan'em. Poszliśmy po walizki i zatrzymaliśmy się przed lotniskiem

-Gdzie idziesz ?-spytałam się chłopaka
- Tam gdzie ty -odpowiedział
- A tak na serio?
- Do domu który wynająłem-powiedział- A ty ?
-Poszukać hotelu-odpowiedziałam
-Nie-zaprotestował - Idziesz ze mną


" Nawet nie wiesz kiedy się w nim zakochasz "

Po paru minutach byliśmy na miejscu.
-Chodź pokarze ci pokoju -powiedział Nathan
Pokazał mi pokoju był duży miał połączoną łazienkę i był również połączony z dwoma pokojami
-Ten po prawej jest mój-powiedział- A ten po lewej będzie dla dziecka


"Wielkie plany. Ale czy się spełnią?"


- Chcesz żebym z tobą mieszkała ? Prawie się nie znamy-powiedziałam
- I co z tego miłość nie wybiera -odpowiedział- A przecież jest czas i możemy się poznać
- Mamy go pod dostatkiem-skomentowałam


"Czas jest cenny "


"Podążajmy ścieżkami które wybieramy"


Nat wyszedł zostałam sama w pokoju rozpakowałam rzeczy zajęło mi to 3 godziny długo ale nie miałam na to sił
Kiedy wstałam poszłam do kuchni siedział tam Nat
- Wybieram się na zakupy -powiedział- Idziesz ze mną ?-spytał się
- Nie mam sił-powiedziałam


"Może kiedyś będziemy szczęśliwą rodzinką ?"


-Ok to ja idę-skomentował
Przytulił mnie i wyszedł


"Kiedy jesteśmy sami problemy wracają"


Usiadłam w salonie przede mną stał laptop i telewizor. Chciałam wziąć laptopa i sprawdzić TT ale coś mi nie pozwoliło


"Strach powstrzymuje nas powinniśmy go przezwyciężyć "

Zastanawiam sie czy dobrze zrobiłam z jednej strony dobrze z drugiej źle. Teraz będę musiała liczyć na samą siebie
wychować sama dziecko.


"Dopiero po podjętej decyzji objawiamy się ich konsekwencji"

Czy ja dobrze zrobiłam ? Nie wiem każda decyzja ma swoją drogę ja wybrałam tą muszę ją przejść nie mam już odwrotu
Nie mam już bliskich przyjaciół rodziny nikogo w sumie mam jedną osobę na którą mogę liczyć jest to Nathan.
Nie wiem skąd on jest taki dobry dlaczego mnie lubi nie zna mnie a pomaga szkoda że jest coraz mniej takich ludzi
Wzięłam pilota i włączyłam telewizję. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam


-----Następny dzień---------
Obudziły mnie promienie słońca.Rozejrzałam się po pokoju nie pamiętam żeby tu zasypiała pewnie Nat mnie przyniósł
Wzięłam swoje rzeczy i poszłam do łazienki wzięłam prysznic ubrałam czystą bieliznę i na to taki komplet :






Zeszłam do kuchni tam zastałam Nathana robiącego śniadanie
-Cześć-powiedziałam
-Witaj-odpowiedział-Głodna ?
-I to jeszcze jak
-Naleśniki lubisz?-spytał się
- Uwielbiam je-odpowiedziałam
Podał mi talerz z jedzeniem i sam usiadł na przeciwko mnie
-Dziękuję-powiedziałam-Smacznego
-Wzajemnie-odpowiedział
Zaczęłam jeść a chłopak się na mnie patrzał
-Ubrudziłam się czy coś?-spytałam się
-Ładna jesteś-odpowiedział
-Nie prawda-powiedziałam- Jak chcesz żebym była czerwona jak burak to w dobrą stronę idziesz
-Jak się czerwienisz też jesteś ładna
-Przestań
-Nie
-Nathan opanuj się
-Moja droga powiem ci że nigdy się nie opamiętam. Będę czekał na ciebie
Uśmiechnęłam się do niego odwzajemnił to.
-Idziesz na spacer?-spytał się
-Jasne-powiedziałam
Poszłam na górę wzięłam swoje rzeczy i wyszliśmy
Spacerowaliśmy po parkach było bardzo miło


"Czas płynie problemy nie mijają "


Nat zrobił mi takie zdjęcie :






I wstawił na swoje TT


---------3 Lata później ----------
-Sto lat Sto lat -było można usłyszeć
Dziś mój synek ma dwa latka jak ten czas szybko mija. Na drugich urodzinkach Liama bo tak nazywa się mój synek jestem ja Nathan
i dwójka moich najlepszych przyjaciół Jenny i John.



"Szczęście przychodzi z czasem"



Mój syneczek wygląda tak:





Pewnie się zastanawiacie czy mam jakiś kontakt z Niall'em i resztą ? Nie mam od czasu szpitala nie mam Zmieniłam numer nie mam konta ani na fejsie ani na TT. Żyje bez tego. Co do Nathana jesteśmy przyjaciółmi niczym więcej.


"Przyjaźń czasem najlepszym rozwiązaniem '

Może jestem egoistką że zostawiłam wszystkich ale musiałam pomyśleć o sobie. Nie żałuję niczego co zrobiłam może żałuję że zakochałam się i ciągle kocham Nialla ale on już o mnie zapomniał jest z tą całą brunetką podobno jest z nim w ciąży czytałam na jakieś stronie
-To co teraz prezenty ? -Spytał się John
-Oczywiście-powiedziałam
Wzięłam małego na ręce i poszliśmy do salonu. W telewizji leciał kanał muzyczny
Wzięliśmy torby z prezentami i usiedliśmy na podłodze
-To ja zacznę-powiedziała Jenny
Przytaknęłam głową
-Proszę ode mnie masz piłkę -podała chłopczykowi- I pieniądz -dała je mi
-nie musiałaś-powiedziałam
Liam pobiegł do cioci i mocno przytulił i dał buziaka ja ją też przytuliłam
-Ale chciałam-powiedziała dziewczyna
-To teraz ja-powiedział Nat
Dał małemu bardzo dużo zabawek, Liamś podbiegł do wujka i go przytulił.Powiedział mu
-Kocham cię
Uśmiechnęłam się
-Ja ciebie też zuchu-odpowiedział
-To ja-powiedział John- Ten prezent to jest -wyjął za pleców 2 bilety-Bilety do Londynu. Mania chce żebyś tam pojechała
porozmawiała z bratem.


"Problemy wracają"

Wtedy ukazała się piosenka 1D i ich teledysk. Widziałam jak mały się uśmiecha zawsze grałam mu to na dobranoc.
Uśmiechnęłam się to Johna
-Pojadę-powiedziałam-Pora porozmawiać
-W końcu -odpowiedział
-Dziękuję-uściskałam przyjaciela
Posiedzieliśmy jeszcze z cztery godziny niestety co dobre to się szybko kończy pożegnałam przyjaciół posprzątałam i poszłam z mały do jego pokoju wzięłam gitarę po drodze. Wykąpałam go i położyłam
-To co dziś mam ci zagrać i zaśpiewać ?-spytałam się małego
- Little Things- powiedział
Uśmiechnęłam się i po chwili rozległy się słowa piosenki :

Your hand fits in mine, like it’s made just for me
But bear this in mind it was meant to be
And I’m joining up the dots with the freckles on your cheeks
And it all makes sense to me...

I know you’ve never loved the crinkles by your eyes when you you smile
You’ve never loved your stomach or your thighs
The dimples in your back at the bottom of your spine
But I’ll love them endlessly

I won’t let these little things slip out of my mouth
But if I do
It’s you (Oh it’s you) they add up to
I’m in love with you, and all these little things

You can’t go to bed without a cup of tea
And maybe that’s the reason that you talk in your sleep
And all those conversations are the secrets that I keep
Though it makes no sense to me

I know you’ve never loved the sound of your voice on tape
You never want to know how much you weigh
You still have to squeeze into your jeans
But you’re perfect to me...

I won’t let these little things slip out of my mouth
But if it’s true, it’s you
It’s you they add up to
I’m in love with you and all these little things

You’ll never love yourself half as much as I love you
You’ll never treat yourself right darlin'
But I want you to
If I let you know I'm here for you
Maybe you'll love yourself like I love you oh

I’ve just let these little things slip out of my mouth
Cause it’s you, oh it’s you, it’s you they add up to
And I’m in love with you and all these little things

I won’t let these little things slip out of my mouth
But if it’s true, it’s you
It’s you they add up to
I’m in love with you and all your little things

Po skończeniu piosenki spojrzałam na małego wyglądał tak słodko
-Zrobię to dla ciebie i pojadę do Londynu -szepnęłam małemu do ucha pocałowałam go i wyszłam z jego pokoju
Poszłam do siebie po całym dniu usiadłam na łóżku wzięłam laptopa i w logowałam się na Twittera mało myśląc zrobiłam
sobie zdjęcie i je wstawiłam :






Oraz :





Podpisałam je: " Powrót ;D."

Napisałam też twitta ;
"Heej :) Co tam u was słychać ? U mnie dobrze mam nowe życie ale muszę jeszcze ze starego coś naprawić ;] Do zobaczenia"
Wylogowałam się. Poszłam do łazienki wzięłam prysznic. założyłam piżamę i położyłam się do łóżka


------------Na Lotnisku w Londynie -------------
Wylądowaliśmy . Uśmiechnęłam się na tą myśl wyszliśmy z małym z samolotu poszliśmy po walizki potem do hotelu.



-------------Następny dzień---------
Od 7;00 rano już z małym nie śpię obecnie zegarek wskazuje godzinę 13;30.Zjedliśmy obiad i postanowiliśmy iść na plac zabaw
Wybraliśmy ten koło mojego byłego domu
Usiadłam na jednej z ławek Liam pobiegł się bawić.
Rozejrzałam się po okolicy mój wzrok zatrzymał się na ławce na przeciwko. Siedziało tam piątka bardzo dobrze znanych mi osób
Jedne oczy skierowały się na mnie były to oczy Harrego .
Uśmiechnęłam się do niego ten to odwzajemnił. Chciał do mnie podejść ale mały szybko do mnie podbiegł
-Mamo mamusiu-zaczął mówić
-Co się stało?-spytałam przestraszona
-Uderzyłem się w loncke -powiedział
Pocałowałam ją i go przytuliłam w tym czasie Harry przy nas stał
Chłopczyk uśmiechnął się do małego mały i jak to odwzajemniliśmy
-Cześć-przywitał się z małym podając mu rękę
-Mamusiu to nie jest ten pan co śpiewa w tym zespole gdzie tatuś ?-spytał się mały
-Idź się bawić kochanie-powiedziałam
-To jest syn Nialla?-spytał się loczkowaty
-Tak-odpowiedziałam krótko
Harry mocno mnie przytulił i szepnął
-Tęskniłem za tobą i to nie wiesz jak bardzo
Podeszła do nas reszta Miłosz Nina z dzieckiem w wózku tak samo było z Louisem i Kasią
Mały szybko do nas podbiegł i przytulił się do Miłosza a raczej rzucił się na niego
-Cześć mały-powiedział Miłosz
Mały podbiegł do mnie i wzięłam go na ręce. Harry objął nas ramieniem i pocałował w policzek
Dałam małego na ręce Harrego a przytuliłam się do reszty. Popłakałam się
-Tęskniłam-powiedziałam
-My też-powiedzieli chórem
-Wasze?- spytałam się
-Tak-powiedziała Nina
Wzięła niemowlę na ręce
-Poznaj ciocie Nathan-rzekła dziewczyna
Podeszłam do małego i go pocałowałam w policzek
-Hej słonko-powiedział
-On ma na imię jak wujek-wtrącił się Liam
-Tak. Miejmy nadzieję że będzie taki jak wujek-powiedziałam do małego
Zaczął mi telefon dzwonić wyjęłam go na wyświetlaczu był numer Nathana
-Przepraszam-szepnęłam do reszty
-Halo-powiedział do telefonu
-Jak tam wyjazd ?-spytał się
-Dobrze właśnie rozmawiam z nimi. A jak tam praca ?
-Wspaniale jestem szefem
-Wow to gratulację
-Dasz małego ?-spytał się
-Jasne-powiedziałam
-Tęskne-szepnął-Wiem że już nie wrócicie
-Wrócimy
Dałam małemu telefon
-Wujek -powiedział mały
Harry przytulił mnie
-Nie pozwolę ci już wyjechać -powiedział i mnie pocałował

---Koniec------

Zdjęcie Mani jak gra małemu :



wtorek, 13 listopada 2012

SPRAWA

Heej Wszystkim :D Mam sprawę jak wiecie ten blog dobiega końca :( Ja i Kasia założyłyśmy już nowego bloga http://rockme98.blogspot.com/ Zapraszam na niego :D I liczymy na komentarze :D
-Mania

" A kiedy gra toczy się o wysoką stawkę, strata może być bardzo dotkliwa. "

    -Przykro mi nic nie mogliśmy zrobić ona a raczej jej dziecko odeszło .Przykro nam - powiedział lekarz z wyrazami współczucia i sobie poszedł. Jej dziecko umarło ? Ona zawsze bardzo kochała dzieci. A teraz to.. Nie wiedziałam już co robić.. Wszyscy byli załamani, ale chyba najbardziej Niall. Płakał. Wszyscy podeszliśmy do niego przytuliłam go, a on zaczął jeszcze bardziej płakać. Razem wszyscy go próbowaliśmy jakoś pocieszać, chociaż nam także nie było łatwo. Nigdzie nie widziałam George'a. W ostatniej sekundzie zauważyłam że wchodzi do sali w której znajduje się Mania. Po paru minutach podszedł do nas lekarz.
- Czy są może jakieś nowe dobre wiadomości ? - spytałam z nadzieją w głosie.
- Jeszcze nie. Ale proszę o cierpliwość, nie długo powinno być już wszystko dobrze. - powiedział z uśmiechem na twarzy. W tej sekundzie , George wyszedł z sali.
- Julita się wybudziła i kazała wezwać lekarza.
-Przepraszam-powiedział lekarz i zaczął kierować do sali . Przynajmniej już jakaś dobra wiadomość. Chciałam porozmawiać z Georgem lecz ten był już daleko od nas, nie żegnając się. Dopiero teraz zauważyłam, że nadal przytulam się do Niall'a. Ten nie protestował. Może akurat tego potrzebował? Wsparcia. Z sali wyszedł lekarz, a Niall oderwał się ode mnie i poszedł do Mani.
- Mam nowe wiadomości. - powiedział.
- Tak? - spytaliśmy chórem.
- Z Manią jest już prawie wszystko dobrze. Pomyliliśmy się. Jedno dziecko zginęło. Mania miała bliźniaki, jedno dziecko tylko zdążyliśmy uratować. - powiedział lekarz
- Dziękujemy - powiedział tym razem Zayn. Bliźniaki? Ale dobra wiadomość jest taka że przynajmniej jedno dziecko zostało uratowane. Wszyscy siedzieli ze spuszczoną głową. Wszyscy mieliśmy problemy, do ego dochodzi jeszcze sytuacja z Manią. Nie miałam już siły. Udałam się do automatu po kawę. Kiedy czekałam na gorący napój usłyszałam za sobą głos który był mi bardzo dobrze znany.
- Kasia to nie może dłużej czekać.- odwróciłam się w stronę Liam'a.
- Co nie może dłużej czekać? - spytałam tak jakby nic się nie stało. Jednak miałam duże wyrzuty sumienia.
- Nie rozmawiamy ze sobą, unikamy się. Wtedy jak przyjechaliście od Emila..
- To nie tak, że siebie unikamy. Po prostu , Mania jest dla mnie jak siostra i ja przeżywam tak samo ciężko jak ona. Zresztą wszyscy. A tamta sytuacja to nie ważne. - ostatnie zdanie powiedziałam nieco ciszej ze spuszczoną głową.
- Kasia , ja widzę że coś się dzieje. - powiedział, i podszedł do mnie bliżej. Patrzył mi się w oczy, jakby chciał coś z nich odczytać. Miałam cholernie mocne wyrzuty sumienia. Nie chciałam go zranić, a już nie długo kiedy on pozna prawdę tak będzie. Jedak nie teraz, jeszcze nie teraz. To nie jest dobry moment. Unikałam jego spojrzenia. Los tak chciał, że akurat w tym momencie mój napój był już gotowy do odebrania. Odwróciłam się , przy czym Liam nie mógł nadal tego znieść. I za wszelką cenę chciał ze mną porozmawiać.
- Kasia , proszę Cię porozmawiajmy. Widzę że już nie jest tak jak dawniej , zmieniło się coś. - popatrzyłam się na niego. Tak miał rację..
- Dobrze, a o czym chcesz rozmawiać ? - spytałam , zauważyłam jak zza rogu wychodzi Louis jednak widząc że rozmawiam z Liam'em zatrzymał się.
- O nas
- Ale, Liam to nie jest dobry moment.
- Zawsze jest dobry moment na rozmowę.
- Nie, uwierz mi. To nie jest dobry moment. - powiedziałam ciszej.
- Kasia, nie rób mi tego. Ja czuję że cię tracę. - W tej chwili nie miałam już ochoty na dalszą rozmowę z Liamem nie teraz. Ominęłam go, a on widząc to popłakał się i wyszedł ze szpitala.
                  " Czasami raniąc kogoś ranisz i samego siebie "
. Sama nie umiałam tego przeżyć. Kocham Louisa, ale nie chcę zranić Liama. Jednak to jest  nieuniknione, żebym go nie zraniła. Usiadłam koło ściany, położyłam napój na podłodze i zaczęłam płakać. Wtedy Louis do mnie podszedł :
- Słyszałem. - jeszcze bardziej się popłakałam.
                       " Świat się wali , a my zakochaliśmy się w sobie  "
- Nie wiem co robić. Louis.. Mania, Liam, to wszystko mnie przerasta. - powiedziałam i spojrzałam sie na niego. On przytulił mnie.
- Wiem, że to dla ciebie trudne ale postaramy się razem przez to jakoś przejść. - powiedział. Siedzieliśmy tak jeszcze, nagle jakaś starsza pani wyszła z sali. Popatrzyła się na nas, także nie wyglądała na szczęśliwą.
           "W chwilach niedoli człowiek szuka pociechy w tym, że zespala swój smutek ze smutkiem innych."
Jednak po chwili uśmiechnęła się do nas, i zniknęła mi z oczu.
- Chodźmy , odwiozę cię do domu. Musisz odpocząć . - powiedział . Pomógł mi wstać , w drodze wypiłam jeszcze resztę już teraz nieco zimnego napoju.
- Dziękuję. - on mnie przytulił i udaliśmy się do samochodu. Na miejscu byliśmy już po 10 minutach.
- Wejdziesz ?
- Wydaje mi się że to nie jest dobry moment. Odezwę się do ciebie .
- Dobrze , ale obiecaj mi że się odezwiesz.
- Obiecuję - powiedział, po czym złożył na moich ustach czuły pocałunek. Kiedy byłam już  w swoim pokoju, ponownie się popłakałam. Muszę wreszcie sobie to jakoś poukładać.
       " Czasami nie wiesz gdzie prowadzą drogi twe "

_______
Cześć ;33
Z góry przepraszam że rozdział pojawił się dopiero teraz. Mam nadzieję że się spodoba :) / ;***

czwartek, 8 listopada 2012

" Zrozumiesz jak stracisz na zawsze. Pamiętaj"

--Przykro mi nic nie mogliśmy zrobić ona a raczej jej dziecko odeszło .Przykro nam -powiedział lekarz i sobie poszedł
Niall się załamał oparł się o ścianę i zaczął płakać wiedział że to nie jest wina George'a to ona mu weszła pod koła nic nie mógł zrobić.
Wszyscy podeszli do Niall a chłopak który ją potrącił skorzystał z okazji i wszedł do sali
Tam zobaczył po raz kolejny dziewczynę usiadł koło niej i wyszeptał jej "Przepraszam"
Po tych słowach dziewczyna zaczęła otwierać oczy chłopak uśmiechnął się. Dziewczyna rozejrzała się po pomieszczeniu i zatrzymała wzrok na chłopaku
-Gdzie ja jestem? Kim ty jesteś ?-spytał się osłabionym głosem
- Jesteś w szpitalu potrąciłem cię ma na imię George
-To ja ciebie powinnam przeprosić to ja ci weszłam pod koła
- E tam -powiedział chłopak
-Czy wiesz może jak ma się moje dziecko ?
Chłopak nie chciał psuć dziewczynie humoru bo ta się uśmiechnęła co widać sprawiało jej ogromny ból
-Ono....-powiedział chłopak
Mania już wiedziała co się stało poroniła swoje dziecko i Nialla
-Czy ja je .... poroniłam?-spytał się ze łzami w oczach
-Przykro mi-powiedział chłopak i przytulił dziewczynę- Na korytarzu czekają twoi znajomi zawołać ich ?
-Nie-powiedziała dziewczyna-zawołaj lekarza chcę z nim porozmawiać
-Okey-powiedział chłopak -do zobaczenia
-Do zobaczenia-uśmiechnęła się dziewczyna przez łzy
chłopak wyszedł z sali na korytarzu zobaczył że wszyscy znajomi Julity rozmawiają z lekarzem. Gdy był już blisko nich wszyscy spojrzeli się na niego ten zwrócił się do lekarza :
-Julita się wybudziła i kazała wezwać lekarza
-Przepraszam-powiedział lekarz i zaczął kierować do sali
Chłopak bez słowa opuścił resztę i wyszedł ze szpitala poszedł do siebie do domu
Julita czekała na lekarza w swojej sali po chwili lekarz był już w jej sali
-Dobry wieczór-powiedziała dziewczyna
-Dobry dobry-odpowiedział lekarz-Jak cię pani czuje ?
-Dobrze
-Boli panią coś ?
-Głowa i w sumie wszystko
-To jest normalne
-Czy to prawda że ja poroniłam ?-spytała się
-Tak -powiedział lekarz- Ale jedno uratowaliśmy
-Co jak to ?-spytała się po raz kolejny
- Miała pani mieć bliźniaki jedno z nich pani poroniła drugie nie-powiedział lekarz. Niech się pani nie denerwuje bo ciąża jest zagrożona
Chce pani widzieć swojego chłopaka ?
-Nie wiem niech pan go wpuści -powiedziała dziewczyna
-Jak coś to proszę wzywać jutro będzie miała pani badania-powiedział lekarz i wyszedł
Do pomieszczenia wszedł chłopak był smutny płakał miał wyzuty sumienia
- Kocham Cię-powiedziała dziewczyna
Chłopak podniósł głowę nie wierzył co dziewczyna powiedziała
-Ja ciebie też-powiedział chłopak
Podszedł do niej pocałował ją namiętnie i mocno przytulił
-Jesteś gotowy >?-spytała się dziewczyna
- Na co ?-tym razem to on spytał
- Na dziecko głuptasie-odpowiedziała dziewczyna
- Tak jestem gotowy bardziej chyba nie mogę być jestem z dziewczyną którą kocham i chce być na zawsze
- To nie wyjdzie-powiedziała dziewczyna
-Co ale przed chwilą ??!-spytał się zaszokowany chłopak
- Nie wiem czy ci zaufam będzie ciężko ale postaram się nie bądź na mnie zły -powiedziała dziewczyna
-Nie będę -odpowiedział blondyn
Jeszcze chwilę pogadali ale pielęgniarka kazał iść Nialowi do domu i żeby jutro nie przychodził bo i tak mnie nie zobaczy Mani

------------ Następny dzień--------------
Obudziłam się o 9:00 i od razu zabrali mnie na badania. I tak minął mi cały dzień było okropnie nuudno czułam się trochę lepiej



-----------Następny dzień----------------
Gdy się obudziłam koło mnie był już George
-Cześć-przywitałam się z nim
-Heej-odpowiedział
-Długo już tu jesteś ?-spytałam się
-Nie jakąś godzinę przyniosłem telefon i coś do jedzenia
-Dziękuję
-Nie ma za co -odpowiedział-Jak lepiej się czujesz ?-spytał się
-Jestem trochę zamulona ale jest dobrze-uśmiechnęłam się do niego
-Wiesz kiedy wychodzisz ?-spytał się
- Chyba jutro
-To cię zabiorę w piątek na koncert mojego zespołu
-To masz zespół?-zdziwiłam się
-Tak mam nazywa się Union J
-Wojaże-powiedziałam
-Za chwilę mam próbę i będę musiał iść -powiedział chłopak
-Szkoda-powiedziałam
-Zobaczymy się w piątek zadzwonię i powiem o której przyjdziesz ;) Ok ?-
-Okey a mogła bym prosić 4 wejściówki ??
-Jasne-powiedział -Pewnie dla tego szczęściarza Nialla i dla kogoś
-Pewnie tak -powiedziałam
Przytuliłam chłopaka i się z nim pożegnałam
Po 15 minutach przynieśli mi śniadanie. Zjadałam je, gdy się położyłam do pokoju weszła Kasia ale jakaś inna
była smutna szczęśliwa załamana wszystko razem zmieszane.
-Heej-przywitałam się z nią po czym ona mnie mocno przytuliła
Odsunęła się i szybko wytarła łzę płynącą z jej oczu. Myślała że nie zauważę
-Widziałam-powiedziałam-Mów co jest-rozkazałam
-Miałaś rację skrzywdziłam Liama.
-Jak to ?-spytałam się była wkurzona
-Przespałam się z Louisem -powiedziała krótko
-Kiedy ? Dlaczego ?-z oczu popłynęły mi łzy tak samo jak Kasi
-Ja kocham Louisa i tak wyszło wszystko sobie wyjaśniliśmy ja go kocham Mania. To za nim tęskniłam to jego perfum mi brakowało jego dotyku, pocałunków i wszystkiego co z nim związane on jest przyczyną moich uśmiechów smutków i wszystkiego-powiedziała i do reszty się popłakała
-Liam wie?-spytałam się
-Nie-odpowiedziała
-Kiedy mu powiecie ?-była wściekła Liam był wspaniały kochałam i kocham i będę kochać go jak brata zawsze wiedział jak pomóc
-Nie wiem -była załamana
-Dlaczego Mu to zrobiłaś ?!! On cię kocha ! Teraz to się załamie !Nie masz wyrzutów sumienia ?!-byłam wkurzona podniosłam głos
- Mam i to wielkie !-powiedziała mi dziewczyna - Ja też go kocham ale jak brata. -płakała
-Powiedz mu prawdę przy najbliższej okazji z Louisem -rozkazałam-tak będzie lepiej jak mu od razu powiesz niż będziecie to ukrywać
-Masz rację-skomentowała Kasia -pójdę od razu
-To idź-powiedziałam
Dziewczyna mnie przytuliła i pocałowała w policzek i sobie poszła.
Położyłam się przytuliłam miśka który nie wiem jak się tu znalazła pachniał perfumami Hazzy. Czyli musiał być albo w nocy lub wczesnym rankiem bo wczoraj jak zasypiałam to go nie było
uśmiechnęłam się on był przyjacielem pod spodem zobaczyłam karteczkę na niej było napisane :
" Taki tam misiek którego miałem ci dać 3 lata temu ale postanowiłem teraz. Wiem że kochasz miśki ;P Dziękuję za ostatnią rozmowę ;) Była mi bardzo potrzebna Siostro<3 Trzymaj się odwiedzę cię wieczorem ;)) -Harry twój braciszek :)) Uśmiechnęłam się a po chwili doszedł do mnie ten piękny głos który kocham -Co tam tak czytasz >?-spytał się
- Nie bądź taki ciekawski-skomentowałam
Pocałował mnie i przytulił
-Kiedy wychodzisz? -spytał się
-Jutro-powiedziałam
-To dobrze bo się stęskniłem
-Jak też-odpowiedziałam- George u mnie był
- Co chciał ?-spytał się Niall
-Ale ty ciekawski dziś-skomentowałam- Zaprosił mnie na koncert swojego zespołu na piątek
-Fajnie-powiedział smutny
-Chyba nie myślisz że pójdę sama??
- Nie wiem
-Głupek -powiedziałam - Z tobą pójdę
- Aaaa to dobrze
Usiadłam i spojrzałam w jego niebieskie tęczówki
-Brakuje mi czegoś-powiedziałam
-Czego?-zdziwił się blondyn
- Szczęścia w twoich tęczówkach i miłości-powiedziałam smutna-Widzę w nich jedynie strach
-Masz rację boje się-odpowiedział smutny
- Czego ?
-Boję się tego jak sobie poradzimy czy mi zaufasz jak kiedyś czy dziecko będzie zdrowe reakcji moich rodziców i wszystkiego a najbardziej boje się że skrzywdzę ciebie i dziecko że nasza miłość kiedyś się skończy
- A z nią wszystko-dopowiedziałam
W tym momencie popłakałam się po raz kolejny dziś . Niall chciał mnie przytulić ale się odsunęłam
- Chcesz zakończyć to teraz czy się męczyć?-spytałam się chłopak był zaszokowany-Dziecko będzie mogło cię odwiedzać
-Wybacz-powiedział chłopak- Potrzebuje przerwy muszę sobie to wszystko przemyśleć Kochałem cię ale czy teraz kocham to nie wiem -dokończył
-Wyjdź-rozkazałam płakałam jak małe dziecko
- Zrozum odkąd przespałem się z tam tą dziewczyną pogubiłem się
-Wyjdź-powtórzyłam
-Odezwę się do ciebie jak wszystko przemyślę-powiedział Niall
- Straciłeś już mnie-powiedziałam krótko
Chłopak ze łzami w oczach wyszedł
-Do zobaczenia nigdy-powiedziałam jak chłopak był koło drzwi
Odwrócił się widziałam że był załamany nie gorzej niż ja wyszedł
-Zostałam sama-pomyślałam
Płakałam jeszcze przez chwilę, potem poszłam do łazienki ogarnęłam się i wyszłam z pokoju. Mój cel był pokój lekarski
Zapukałam i usłyszałam ciche "Proszę" i weszłam
- Dzień dobry-powiedziałam
- Dzień Dobry-powiedział młody mężczyzna -W czym mogę pomóc ?-spytał się
-Chciałam się spytać kiedy mogę wyjść i czy moje wyniki są w porządku
-Już patrzę imię i nazwisko proszę
- Julita Duda
Facet zaczął szukać teczki ja usiadłam na krześle kiedy ją znalazł oglądał papiery
-W sumie Pani Julito może pani wyjść nawet teraz bo wszystko z panią i dzieckiem dobrze. Chce pani wyjść dziś ? spytał mi się lekarz
-Oczywiście-uśmiechnęłam się
-Weście dobra nowina-pomyślałam
-To proszę za godzinę przyjść po wypis do pielęgniarek
-Dziękuję do widzenia -powiedziałam i skierowałam się do wyjścia
-Zdrowia życzę i proszę się nie przemęczać
-Dobrze-powiedziałam
Wyszłam i skierowałam się do pokoju wyjęłam ubrania założyłam to:










Spakowałam swoje nie potrzebne rzeczy. Usiadłam na łóżku wyjęłam telefon i wykręciłam numer na lotnisko. Po kilka sygnałach ktoś odebrał
-Dzień dobry tu lotnisko. W czym możemy pomóc ?
-Chciała bym zamówić lot do Ameryki na dziś. jeśli to możliwe
- Oczywiście dziś o 19:00 odbędzie się tam lot proszę o imię nazwisko numer kontaktowy i pesel
Podałam wszystko rozłączyłam się.
Macie rację uciekam od problemów tak będzie lepiej dla wszystkich.
Kiedyś się obejrzałam minęła godzina zabrałam wszystkie swoje rzeczy i poszłam do pielęgniarek. Wzięłam swój wypis i wyszłam ze szpitala postanowiłam iść na autobus tak zrobiłam pod domem Emila byłam po 45 minutach. Nie było go ani nikogo. Miałam klucze otworzyłam drzwi i skierowałam się do "swojego" pokoju. Zabrałam rzeczy wszytko co było mi potrzebne . Wyszłam klucze zostawiłam u sąsiadki pod domem czekała na mnie Taksówka wpakowałam do niej swoje rzeczy i pojechaliśmy w stronę lotniska. Gdy już tam byłam do lotu zostały mi 2 godziny zalogowałam się na TT i postanowiłam pożegnać się z przyjaciółmi
@zaynmalik



Dziękuję za wszystko;** Powodzenia ;))
@Louis_Tomlinson






Powodzenia w życiu ;** Dużo miłości :)
@Real_Liam_Payne





Trzymaj się :) Znajdziesz kogoś kto pokocha cię tak samo jak ty ją :** Papa Braciszku




@Harry_Styles





Uwielbiam cię <3 Pamiętaj ;** Zawsze będziesz dla mnie ważny ;** @NiallOfficial




Mam nadzieję że kiedyś pokochasz mnie jak ja ciebie kochałam ;( Żegnaj na zawsze ;* Powodzenia :* Trzymam za ciebie kciuki :)
@kisia99






Kocham cię ;* Pamiętasz ?! Zawsze będę ;* Powodzenia ;)



Dodałam też swoje zdjęcie :







Trzymajcie za mnie kciuki ;* O to was proszę ;) Do zobaczenia kiedyś ;) Zegnajcie
"Nowe życie nowe problemy"


Po tym kiedy wszytko zrobiłam poszłam na odprawę a potem do samolotu, samolot poleciał a ja zasnęłam.

"Czasem po prostu problemy przerastają nas i przed nimi uciekamy"
"Miłość jest silna tylko trzeba w to uwierzyć "
"Kiedyś na pewno zrozumiem swoje błędy"
"Człowiek jest silny może wszystko"
" Głupio jest nie walczyć o coś czego pragniemy"
"Wrócę do problemów, ale nie teraz"
"Wybaczę ci wszytko jak powiesz mi jeszcze raz to magiczne Kocham Cię"
" Przyjaźń tracimy ją tylko przez siebie"
"Może kiedyś ona mu wybaczy?"
"Dziecko jest z miłość a czasem z błędu ale bardzo je kochamy"
"Życie jest trudne. Zrozum to ! Czasem musimy wybrać drogę dla nas wydaje się łatwiejsza ale krzywdzimy swoich bliskich"
"Wiem mogłam o niego walczyć, ale bałam się "
" Zaczniemy od nowa ? Nie nigdy tak nie jest zawsze pamiętamy wszystko"
" Uciekniemy do innego świata ?"
"Marzenia, miłość, zdrada, ucieczka "
"Pamiętaj miśku kocham cię "
" Płacze przez ciebie ale ty tego nie pojmiesz "
"Żyli długo i szczęśliwie - chyba w snach "
"Kochali się ale problemy przerosły "
" Zrozumiesz jak stracisz na zawsze. Pamiętaj"
"Przewróciłeś cały mój świat do góry nogami nie mam ci tego za złe "
" Zakochaj się w kimś bardzo mocno potem żałuj "




---------------
Przedostatni rozdział wa wita :D
Mam nadzieję że wam się spodoba <3
Zachęcamy do komentowania
Do zobaczenia ;**
-Mania ;**

środa, 31 października 2012

" Powiedzieliśmy sobie za dużo słów... "

- Kasia zaczekaj ! - zawołał za mną. Stanęłam obok drzewa, siadając pod nim. Nagle poczułam jego rękę  , na moim ramieniu.
- Dlaczego? O co chodzi? Co się stało Liamowi? - spytałam, mnóstwo pytań w tej chwili przechodziło mi przez głowę. Louis usiadł koło mnie.
- Powiedzieliśmy sobie za dużo słów.. - powiedział patrząc się ciągle na mnie.
- Niech zgadnę. Te słowa dotyczyły mnie? - spytałam, lecz w duchu modliłam się żeby to była nie prawda.
- ... tak - po chwili ciszy Louis mi odpowiedział na pytanie. - To co wczoraj mi powiedziałaś, to.. Masz  prawo być na mnie zła, nie dziwię się. Lecz wiedz że mi też nie było łatwo. - powiedział, nie miałam ochoty wysłuchiwać tego więc próbowałam wstać. W ostatniej sekundzie Louis złapał mnie za rękę i powiedział :
- proszę cię nie idź, pogadajmy. ja potrzebuję tej rozmowy. - nie miałam na to ochoty, ale nie mogłam całe życie uciekać przed tą rozmową. przecież i tak musiała kiedyś ona nadejść. z braku siły usiadłam ponownie, i pozwoliłam Louisowi się wypowiedzieć :
- dobrze, a więc?- w jego oczach ujrzałam iskierki nadziei..
- .. mi też nie było łatwo, obwiniałem się za to wszystko. wiem że to była moja wina, bo nie pozwoliłem dojść ci do słowa. ta nasza sytuacja bardzo przypomina sytuację w której znalazła się Mania i Niall, dlatego jak najbardziej chcę żeby oni się ponownie zeszli, żeby chociaż pogadali , żeby nie było tak jak jest z nami. - powiedział.
- tak, trochę jest podobna - potwierdziłam jego zdanie, jakby nie patrzeć znaleźli się oni w bardzo podobnej sytuacji do naszej 3 lata temu, jednak Mańce każdy chce pomóc , a nam nikt nie chciał.. - ale przecież Ty masz Eleanor - powiedziałam
- już nie - odpowiedział.  zdziwiłam się bardzo po tych słowach
- jak to?! już nie jesteście w związku małżeńskim? - spytałam się.
- nie , właśnie ... wczoraj mieliśmy rozwód. - powiedział.
- aż tak szybko? nie wierzę.. przecież, nie da się tak szybko tego załatwić. - powiedziałam
- jednak da się, ona czuła się zazdrosna .. po za tym bardzo często się kłóciliśmy, do tego dochodzi też fakt że ostatnio widziałem ją z jakimś typem z którym się obściskiwała.. , wziąłem z nią przyśpieszony rozwód. nie mam z nią już kontaktu, teraz mieszkam z chłopakami, dopóki nie znajdę sobie własnego mieszkania. - powiedział czułam jak mokra łza przeleciała po moim zimnym policzku. Louis widząc to otarł ją delikatnie opuszkiem palców.
- przykro mi- powiedziałam
- nie no, to nie tak.. przepraszam cie za tą dzisiejszą sytuację , nie powinienem tak zareagować na fakt że Ty jesteś teraz z Liamem, życzę Ci na prawdę jak najlepiej.
- Emm, Louis. moglibyśmy się przejść? ja powinnam wracać do domu, zimno - powiedziałam. Louis jak oparzony wstał i podał mi rękę , zdjął z siebie swoją kurtkę i nałożył ją na mój sweter. przytulił mnie do siebie i poszliśmy w kierunku mojego domu.
- nie mam ci tego za złe, ale wiesz że to nie była łatwa decyzja. - powiedziałam - a i mogę wiedzieć dlaczego? dlaczego dzisiaj Liam tak szybko gdzieś pojechał?
- taak.. - powiedział, po chwili ciszy ponownie się odezwał. - miał mi to za złe, myślał że to przeze mnie tak się zachowywałaś. on cie kocha, zresztą nie tylko on. - powiedział , popatrzyłam się na niego.
- Louis.. - powiedziałam
- tak wiem, ale pozwól mi dokończyć. - powiedział
- dobrze, ale może wejdziesz do środka? bo tutaj właśnie mieszkam- powiedziałam i pokazałam mu mój dom.
- jasne- powiedział i udaliśmy się do mojego domu, było już ciemno. Kiedy weszliśmy do domu moja mama wyszła z salonu:
- Kasia już jesteś? - powiedziała, widząc Louis'a zdziwiła się.
- Dzień dobry jestem Louis. - powiedział, i przywitał się z moja mamą.
- Miło mi cię poznać- powiedziała moja mama , nie zatrzymywała nas już i udaliśmy się do mojego pokoju. Usiadłam na łóżku, a obok mnie Louis.
- Miałeś dokończyć więc słucham. - powiedziałam w jego oczy.
- Dobrze, a więc tak jak już wspominałem Liam miał mi to za złe że Ty się tak zachowywałaś przeze mnie, myślał że to jest moja wina. Pokłóciliśmy się. Powiedziałem mu, że nadal czuję coś do ciebie, coś mocnego. On wtedy się wkurzył no i  wyszedł...- powiedział Louis.
- Że co?! - krzyknęłam.
- Tak, Kasia ale nie być na mnie zła. Po prostu już w pierwszy dzień kiedy się spotkaliśmy po tych 3 latach uczucie do Ciebie moje powróciło. Powróciło , hmm czy ja to dobrze nazwałem. Ono chyba ciągle trwało.
- Louis.. - powiedziałam cicho skulając się.
- Wiem, ze to może wydawać ci się nie dorzeczne, ale tak jest było i będzie. - wziął moją rękę i przyłożył mi ją do swojego serca - Czujesz to? Ono bije tylko dla ciebie.. - po tych słowach moje uczucie do niego chyba także powróciło. już wiedziałam , czułam że to właśnie mój sen , moje przeznaczenia dotyczyło Louis'a. przy nim znikły moje problemy, i żal do niego..
- Tak, ale nie wiem czy to jest dobry moment - powiedziałam.
-  Dlaczego?- zapytał przez chwilę milczeliśmy, jednak po chwili znów odezwałam się do niego :
- Emm.. Nie wiem . Ale muszę Ci się do czegoś przyznać. - powiedziałam cicho.
- Tak? - zapytał zachęcająco.
- Szczerze? To ja chyba czuję do ciebie to samo. Prawda prawdą , jestem teraz z Liamem ale to uczucie do niego nie nazwałabym takim samym co do ciebie. Jego traktuję chyba bardziej jako brata.. A ciebie
- Mnie, jak? - spytał się.
- Sama nie wiem. Ale , wiem że czuję coś do ciebie. Dzisiaj poczułam, wtedy kiedy już ten żal i gniew do ciebie mi minął że odzyskałam cząstkę siebie.
- Miałaś prawo mieć do mnie żal, i gniew bo zachowywałem się jak ostatni skończony dupek. Ty jesteś cząstką mnie. Kocham cię , i kochać będę - po tych słowach już nie wytrzymałam . pragnęłam go. z początku złożyłam na jego ustach delikatny pocałunek , nie śmiały i po chwili oderwałam się od niego :
- Nie.. - powiedział Louis i złączył jego usta z moimi w długim i gorącym pocałunku, po chwili stało sie to czego oczekiwałam, co doprowadzało mnie do granic szczęścia. Nagle przerwał nam dzwonek mojego telefon, ja wtulona w niego nie chciałam się oderwać jednak on powiedział :
- Odbierz, może to coś ważnego. - powiedział. Leniwie podniosłam się z łóżka, wzięłam telefon do ręki . Zayn?
- Tak, Zayn ? - spytałam a Louis także się zdziwił.
- Kasia to nie przejdzie mi przez gardło, ale musisz wiedzieć .. - powiedział, słyszałam że był cały roztrzęsiony.
- Zayn, spokojnie powiedz o co chodzi - powiedziałam
- Mania.. , Mania jest w szpitalu - powiedział . Co ?! Jak to możliwe ?! Gwałtownym krokiem podniosłam się z łóżka i chodziłam po całym pokoju zdenerwowana.
- Co ? Ale jak to ? - spytałam
- Dowiedziałem się przed chwilą. Pomyślałem ze musisz o tym wiedzieć, ona jest w tym szpitalu koło ciebie. - powiedział. Poczułam jak łzy mi płyną po policzku, Louis był strasznie wystraszony moim zachowaniem.
- Dziękuję.
- Nie ma za co, ja tam zaraz jadę jak coś. To do zobaczenia. - powiedział i rozłączył się
- Mania jest w szpitalu, dzwonił Zayn. Nie wiem dlaczego, jak to wgl się stało.. - powiedziałam i zaczęłam płakać. Louis też był strasznie zdziwiony tą informacją. Przytulił mnie mocno do siebie.
- Może do niej pojedziemy ? - zapytał się mnie Lou.
- Mógłbyś mnie podwieźć ? Weźmiemy samochód mojej mamy..
- Dobrze, to zbieraj się i jedziemy.- powiedział Louis. Pocałowałam go w usta i udałam się do łazienki. Szybko założyłam tylko na siebie ,


 i wyszłam. Louis już czekał na mnie. Moja mama akurat nie spała tylko oglądała jakiś film. Spytałam się jej , czy mogłabym pożyczyć samochód nie było żadnych przeciwstawiań . Po drodze jednak musiałam to z siebie wyrzucić :
- Dziękuję Ci za to że jesteś - powiedziałam a on popatrzył na mnie swoimi pięknymi oczami w których zawsze tonęłam.
- To ja Ci dziękuję za tą wspaniałą noc którą razem spędziliśmy - na moich policzkach pojawił się rumieniec. - Może to nie jest najlepsza chwila ale zawsze będę przy tobie. - powiedział i mnie pocałował. Na chwilę odpłynęłam, lecz jednak szybko to zakończyliśmy. Spojrzałam w okno mojego domu, moja mama temu wszystkiemu się przyglądała. Było po niej widać, ze po długich lat w końcu jest szczęśliwa. Szybko poszliśmy do garażu, ja usiadłam na miejscu pasażera a Louis na miejscu kierowcy. Po 15 minutach jazdy w końcu dojechaliśmy na miejsce. Wysiedliśmy z auta, Louis złapał mnie za rękę i poszliśmy. Na miejscu zastaliśmy już wszystkich, łącznie z Liamem. Popatrzyłam na nich smutno, puściłam dłoń Louis'a.
- O co chodzi? Co się stało ? - spytałam.
- To wszystko moja wina.. - zaczął jakiś brunet. - Ona weszła mi na pasy , nie zdążyłem zahamować. - powiedział , poczułam jak ponownie łzy wypełniają moje oczy.
- Ale to nie jest najgorsze.. - powiedział Zayn - Ona jest w ciąży, nie wiadomo co z jej dzieckiem.
- CO ?! Ona w ciąży ?! Nic mi nie mówiła.. - powiedziałam, byłam całkiem załamana. A jak jej dziecko nie przeżyje? A jak ona nie przeżyje? Mnóstwo pytań przechodziło mi przez głowę. Z braku sił, rozpłakałam się. Wszyscy byli załamani. A do tego dochodziło to że zdradziłam Liam'a a on patrzył na mnie i nie wiedział co zrobić.. Nagle z sali wyszedł lekarz :
-Państwo do tamtej Pani ?-spytał się
Wszystkie oczy zostały skierowane na lekarza.
-Tak-powiedział ten brunet.
-Przykro mi nic nie mogliśmy zrobić ona......

______________

 Witajcie ♥. Tak jak Mania już wspominała za nie długo kończymy z tym opowiadaniem. Ale mamy nadzieję , że zostaniecie z nami do końca :* Podoba Wam się rozdział ? :) / Kasiulla :***

wtorek, 30 października 2012

" Mogę do niej wejść ??"

Chłopak zaczął zbliżać swoje usta do ust dziewczyny. Po chwili dziewczyna i chłopak byli pogrążeni w pocałunku.Lecz po jakieś 1 minucie opamiętali się. Harry uśmiechnął się do Mani a dziewczyna odwzajemniła to.
-I co teraz?-spytał się lokowaty
-Nic-odpowiedziała blondynka
-Jak to nic?-spytał się po raz kolejny
-Po prostu nigdy do tego nie wracajmy tak będzie lepiej
-Czyli to co do ciebie powiedziałem nic dla ciebie nie znaczy ?
-Znaczy Harry bardzo wiele ale ja sama nie wiem co czuje czuje coś do ciebie czy do Niall taż. Wybacz
- Ja cię kocham Mania zrozum jesteś dla mnie najważniejsza i zawsze będziesz wiem głupi jestem że cię zostawiłem wtedy powinienem wtedy o ciebie walczyć a nie zostawić tak bez niczego
-Harry nie wracajmy do tego co było. Ja-powiedziała dziewczyna-jeszcze ostatnio się nad tym zastanawiałam i wiem że na pewno do ciebie coś czuje ale nie wiem czy do ciebie czy do Niall coś więcej .
- Mam pomysł-powiedział chłopak - spędźmy tą noc razem porozmawiajmy co ty na to ? Nikt oprócz nas nie będzie o tym wiedział
-Dobrze odpowiedziała dziewczyna
I tak zaczęła się rozmowa nie gadali o czymś konkretnie gadali o tym co im przyszło. Koło godziny 4 nad ranem Mania zasnęła wtulona w Harrego on za chwile też zasnął.
Oboje obudzili się o godzinie 13;40 nie chcieli wstawać bo wtedy wrócą to szarej rzeczywistości. Lecz po parunastu minutach wstali. W tym czasie do Mańki przyszedł sms od Nialla
" Mogła byś przyjść do nas za jakąś godzinę ? xoxox"
" Ca jakieś 2 godziny :)) Bo dopiero co wstałam ;** "-odpisała mu dziewczyna
Mania zrozumiała teraz kogo tak na prawdę kocha na kim jej naprawdę zależy i z kim chce żyć długo i szczęśliwie jeżeli tak można to nazwać i wogólę istnieje coś takiego jak Miłość do końca życia i jeszcze trochę
Harry poszedł na dół zrobić śniadanie dziewczyna poszła do łazienki wzięła prysznic wyprostowała włosy ubrała się w :









I zeszła na dół tam zastała Emila gadającego z Harrym dogadywali się był to fajny widok
-Heej-powiedziała dziewczyna i usiadła przy stole gdzie czekało na nią śniadanie
-Idziesz do Niall?-spytał się Harry
-Tak-odpowiedziała
-Wiem co chcesz mu powiedzieć -powiedział chłopaka
-Skąd ?-teraz to ona się spytała
- Jak jesteś szczęśliwa uśmiechasz się jak szalona lub masz jakąś nadzieję-powiedziała chłopak-Dzięki tej rozmowie zrozumiałem co straciłem i zyskałem. Zyskałem prawdziwą przyjaciółkę
która pomoże zawsze. Dziękuję życzę ci że będziesz z nim szczęśliwa-powiedział chłopak- Ja może kiedyś też znajdę szczęście i nie pozwolę jej odejść
-A może ono już jest a nie dostrzegasz ?-do ich rozmowy wtrącił się Emil
-Może masz rację-powiedział Lokowaty
-Dziękuję-odpowiedziała Mania
-Nie ma za co-powiedział po czym mocno przytulił dziewczynę
Dziewczyna uśmiechnęła się zjadła posiłek naczynia brudne wstawiła do zmywarki i wyszła z kuchni wzięła jeszcze bluzę Niall którą mu wzięła i telefon krzyknęła przed wyjściem że wychodzi Szła szczęśliwa po drodze weszła do kiosku po gumy do żucia kiedy kupowała je napotkała artykuł o Niallu wzięła go do ręki i zaczęła czytać "Informacje z ostatniej chwili ;
Niall rozstał się z Julitą a dzisiejszej nocy widziano go jak przychodzi do niego brunetka i się całują "
Dziewczynie zaczęły lecieć łzy wzięła gumy i gazetę zapłaciła i wyszła z kiosku
Szła wzięła telefon do ręki i zadzwoniła do Zayna wiedziała że on jej nie okłamie
-Halo?-chłopak odebrał po 4 sygnałach
-To prawda?-spytała się dziewczyna
-Co prawda-chłopaka już przeczuwał co chce wiedzieć dziewczyna ale postanowił przeciągać rozmowę
-To z tą brunetką co była u was w nocy ?-spytała się łzy leciały jej jak deszcz a raczej ulewa ledwie mówiła
-U kogo miała być?-chłopak zwlekał a dziewczyna już nie wytrzymała
- Do jasnej cholery Zayn powiedz prawdę nie ważne jaka była chcę ją znać !! Rozumiesz ??! Ona była u Niall prawda ??
-Tak to prawda ale to nie jest jego winna -bronił chłopak swojego przyjaciela
-A czyja ??-spytała się dziewczyna starała się uspokoić ale jej to nie wychodziło to jego kochała najmocniej Niall był dla niej najważniejszy
-Twoja i Harrego -powiedział krótko
-Czemu moja i jego winna?-powiedziała cała zaskoczona
-On został u ciebie na noc nie wracał o 2 w nocy to Niall wiedział że między wami coś jest i zadzwonił po tą laskę on wie że już do niego nie wrócisz
-Dziękuję !-krzyknęła dziewczyna do słuchawki- Dla twojej wiadomości nic mnie z nim nie łączy on ze mną tylko gadał pocieszył mnie a po za tym przekaż Nialowi że niech moje rzeczy zostawi u Miłosza i że jestem z nim w ciąży ale to już nic dla niego nie znaczy-dziewczyna czuła ukucie w sercu płakała jak najęta weszła na drogę nie obejrzała się i potracił ją samochód nic nie czuła na początku tylko wielki ból potem nic. W słuchawce było słychać głos Zayna
- Jesteś Julita ??!!-
Ktoś zadzwonił po pogotowie chłopak co ją potrącił wziął telefon dziewczyny do ręki i się odezwał cały wystraszony
-Halo-powiedział - Czy jest pan kimś bliskim dla tej dziewczyny?-spytał się
Zayn cały w strachu powiedział krótkie "Tak"
-Ja.. ja ją potraciłem-powiedział chłopak i się rozłączył
Za chwile przyjechało pogotowie policja. Pogotowie szybko ją zabrało. Policja spisała zeznania i puściła chłopaka. Chłopak szybko skierował się do szpitala. Po paru minutach był już na miejscu spytał się pielęgniarki gdzie jest ta dziewczyna poszedł pod sale po kilku minutach wyszedł od niej lekarz
-Co z nią? -spytał się chłopak
- Jest pan z kimś rodziny? -spytał się lekarz
-Tak jestem jej najlepszym przyjacielem -powiedział chłopak wiedział że skłamał ale musiał
-Nie jest z nią najlepiej najbliższa doba wszystko wykaże z jej dzieckiem wszystko jest dobrze ale tylko na razie-powiedział lekarz i odszedł
Chłopak jeszcze tylko krzyknął " Mogę do niej wejść ??"
-Tak ale tylko na chwilę-powiedział lekarz i się uśmiechnął
Chłopaka wszedł do pomieszczenia. Dziewczyna leżała nie przytomna było do niej po przypinane wiele urządzeń
Chłopak usiadł złapał dziewczynę za rękę i zaczął mówić "
"Przepraszam że cię potrąciłem nie zauważyłem cię. Przepraszam"
Za chwile do pokoju weszła pielęgniarka
-Niestety musi już pan wyjść-powiedziała chłopak wyszedł z sali
-Do zobaczenia -powiedział jak wychodził
Opuścił szpital. Przypomniał sobie że ma dziewczyny telefon włączył go tam było pełno wiadomości od różnych ludzi nieodebranych połączeń Poszperał trochę w telefonie i znalazł adres jej zamieszkania. Postanowił tam pójść
Po 1 godzinie tam był. Na miejscu było pełno samochodów. Chłopak bał się powiedzieć tego ale wiedział że musi Nikt inny tego nie zrobi on okłamał policję że ją zna i zawodami jej bliskich ale teraz chciał stchórzyć
Podszedł do drzwi. Bał się zadzwonić ale impuls zrobił swoje i zadzwonił
Po paru sekundach drzwi otworzyła mu jakaś pani
-Dzień dobry-powiedział
-Dobry zależy dla kogo-odpowiedziała-W czym mogę pomóc?-spytała się
-Jest Zayn ?-spytał się tak w telefonie miała zapisanego chłopaka z którym gadała on w sumie też wiedział że on też tu mieszka tak miała zapisana to dziewczyna
-Tak. Proszę wejdź Tylko nie wiem czy to najlepszy pomysł-powiedziała kobieta
Chłopak zaczął się kierować za kobietą weszli do salonu tam siedział zapłakany chłopak następna 4 go pocieszała jedna dziewczyna siedziała nie ruszała się
był też jakiś starszy facet co gadał przez telefon reszcie się nie przyjrzał
-Zayn do ciebie-powiedziała kobieta
Mulat spojrzał się na chłopaka
-Znam się?-spytał się z kiedy do niego pochodził
- Nie można tak powiedzieć że nie -oznajmił George bo tak nazywał się ten chłopak
Zayn stanął w miejscu. George chciał mu powiedzieć ale wiedział jak ma to powiedzieć
-Ja znam twój głos-powiedział mulat
-Tak pewnie tak
- To ty ze mną gadałeś przez telefon Julity !-krzyknął Zayn a wszyscy się na nich spojrzeli
-Tak-powiedział- To ja ja potrąciłem ale nie chciałem. Ona weszła na jezdnie nie obejrzała się ja nie zdążyłem zahamować.Ona jest w szpitalu-powiedział chłopak ze łzami w oczach
- Co z nią Żyje ??-spytał się jakiś brunet
-Tak choć najbliższe 24 godziny wszystko zadecydują co z nią i jej dzieckiem -powiedział
-Jedziemy do szpitala-rozkazał Zayn-A ty jedziesz z nami-pokazał na George'ego
-Dobrze-powiedz chłopak
Wszyscy szybko zabrali swoje rzeczy i wyszli z domu
Po 30 minutach byli na miejscu. Szybko wbiegli do środka i zatrzymali się przy sali Julity
Niall był na siebie zły za to co zrobił gdyby wiedział co robili Julita i Harry nigdy by się nie przespał z Lucy
poznał ją na jeden z imprez dała mu swój numer telefonu gdy cos chciał lub coś
Głupi był.
Drzwi od sali Julity były zamknięte coś musiało być nie tak
Po paru minutach z pokoju wyszedł lekarz a za nim pielęgniarki
-Państwo do tamtej Pani ?-spytał się
Wszyscy byli wystraszeni
-Tak-powiedział George
-Przykro mi nic nie mogliśmy zrobić ona......
Ciąg dalszy nastąpi


George:








I to jest następna część opowiadania. Kasia swoją część doda dziś lub jutro :))
Mam smutną wiadomość zbliżamy się już do końca opowiadania ;(( Następny rozdział z mojej perspektywy będzie i jest dla mnie najlepszy. Zdradzę wam że się bardzo dużo zmieni ;) Może z Kasią pomyślimy żeby napisać razem następne opowiadanie ;))
Do zobaczenia ;**
-Mania ;)



czwartek, 25 października 2012

Niepamięć osób, ból, miłość.

    ** Perspektywa Kasi. **
 Otworzyłam moje zapłakane oczy. Czułam na sobie wzrok Liama. Jednak on nic nie mówił, tylko mnie do siebie przytulił, głaszcząc delikatnie moje włosy.
- Wiem o wszystkim. - powiedział po czym , spojrzałam się na niego smutnym wzrokiem. Nie wiedziałam co powiedzieć. Pokiwałam tylko głową i przytuliłam się ponownie do niego. - Kasia, nie musisz już udawać.Louis mi o wszystkim powiedział.
- Jak to? Co Ci powiedział?- spytałam wystraszona.Mój głos drgał, i był bardzo zachrypnięty.
- Wytłumaczył mi,dlaczego wczoraj płakałaś.Powiedział mi, że to przez niego.- Patrzyłam się w jego brązowe oczy, lecz nic nie mogłam z nich odczytać.Ani złości, ani smutku.
- Liam.. - nie dokończyłam, ponieważ złożył mi na moich ustach pocałunek.
- Pamiętaj ze ja Cię nigdy nie opuszczę.Zawsze będę Cię kochał, cokolwiek by się nie działo ja zawsze będę przy Tobie.- przytuliłam się do niego mocno.Poczułam jak bije jego serce.Poczułam
się bezpieczna.Nagle ktoś wszedł do pokoju był to Harry.
- O , cześć.Nie chcę przeszkadzać..Ale jak byście mogli, zejdźcie na dół.-powiedział. Po czym zniknął. Spojrzałam się smutno na Liama.Nie miałam ochoty schodzić.Nie chciałam widzieć Louisa.
- Chodź ze mną.-powiedział szeptem.
- Dobrze, tylko wejdę jeszcze do łazienki.-pocałowałam go w polik, i udałam się do pomieszczenia.W lustrze zobaczyłam smutną , lecz zarazem szczęśliwą dziewczyną.Czy te uczucia mogą występować
równocześnie?Najwidoczniej tak.. Obmyłam moją twarz zimną wodą.Założyłam na siebie wczorajsze ubrania. I wyszłam z pokoju. Liam siedział na łóżku, widząc mnie uśmiechnął się.
- Ślicznie wyglądasz kochanie. - powiedział po czym przytulił mnie i zeszliśmy na dół.Odpowiedziałam mu tylko "Dziękuję". Na dole wszyscy wyglądali na szczęśliwych.Niall rozmawiał z Mańką.
Zayn krzątał się w kuchni, a Harry z Louisem o czymś zawzięcie dyskutowali.
- Cześć. - krzyknął Liam, obejmując mnie ramieniem.Wszyscy spojrzeli na Nas z wielkim zaskoczeniem. Wszyscy oprócz Mańki.
- To wy jesteście razem?! - krzyknął Zayn, był zaskoczony ale zaskoczony pozytywnie.
- Tak. - powiedział Liam. Przy tych słowach Louis, upuścił kubek z gorącym napojem. Wszyscy spojrzeli się na nas, to na Louisa.Widziałam że Louis nie wiedział co zrobić.Wyszedł z domu.
- *** - usłyszałam jak Harry przeklął pod nosem. Po chwili poczułam jak ktoś przytula mnie od tyłu.
- Szczęścia ! - krzyknął to do mnie to do Liama , Zayn.
- Dzięki stary. - powiedział Liam rzucając się na Zayna. Później obok nas pojawiła się reszta domowników, składając nam życzenia.
Usiedliśmy na kanapie w salonie oglądaliśmy film który oczywiście wybrał Hazza. Co chwile było słychać krzyki Mani i Nialla ale się nie przejmowałam pewnie chodzi jakąś pierdółkę .
Po chwili wleciał wściekły Niall , a za nim płacząca Mańka wszyscy się na nich spojrzeliśmy krzyczeli:
- Niall do cholery jasnej zatrzymaj się. - krzyknęła Mania. Niall podbiegł do nas i nie zwracał w ogóle ., uwagi na Mańkę. Wszyscy byliśmy w szoku.
-  Wiesz co jeśli chcesz tam wrócić to weź swoje wszystkie rzeczy i wyjedź ja mam dość podejmij decyzję  ja,  albo ta szkoła.- powiedział Niall po czym wyszedł na dwór. Było mi szkoda Mańki, ona widać było to po niej była rozproszona . Pobiegła na górę do swojego pokoju. Nie wiedziałam co mam robić.
Byłam zaskoczona ich zachowaniem przecież jeszcze wczoraj się kochali a dziś się kłócą. W tej chwili wrócił wściekły, lecz zarazem smutny Louis. Patrząc na tą sytuację był zdziwiony, zresztą nie tylko on.
 Mańka zeszła na dół za nie całe 5 minut mówiąc  nam:
-  Ja jeżeli was to obchodzi nie wybieram szkoły ani Niall a raczej nie wiem co wybrać . Ja odezwę się do Nialla jeżeli podejmę decyzję zostawiłam list na górze dla Nialla proszę tylko abyście poprosili go ode mnie żeby go przeczytał. To jest jedyna rzecz. - powiedziała to przy czym wybiegła z domu, ja od ruchowo także za nią pobiegłam. Lecz wybiegając z domu nie mogłam jej nigdzie znaleźć. Znikła. Co się stało?! Przecież byli najlepszą parą jaką tylko można było sobie wyobrazić. A teraz to?! Nie rozumiałam już nic z tego, najpierw ja z Louisem, teraz oni.. Weszłam do środka, wszyscy siedzieli na swoich miejscach i dyskutowali. Ja usiadłam na kanapie, na której znajdował się Liam.
- Ale, to przecież Niall jest lekkomyślny. - powiedział Louis, spojrzałam na niego ozięble.
- I kto to mówi. - zamruczałam pod nosem, Liam słysząc to, spojrzał się w moją stronę.
- Czy Ty o czymś wiesz? - spytał się mnie. Nagle wszystkie oczy zostały skierowane w moją stronę.
- Tylko tyle że dla Mańki ta szkoła to były spełnienia marzeń. Ale też kochała Nialla, więc nie wiem o co chodzi w tym wszystkim. To jest dziwne. - powiedział wzruszając ramionami.
- To ich sprawa. - powiedział Harry ozięble.
-  ICH ?! - krzyknęłam. - To nasi przyjaciele powinniśmy im pomóc, a nie zostawiać tą sytuację w obojętności. - powiedziałam. Reszta domowników spojrzała się na mnie, a Harry wyszedł z domu.
- On się zmienił. - powiedział smutno Louis.
- Widać to po nim. On chyba życzy jak najgorzej Mańce.. -  Nagle do domu weszli Nina, Miłosz i Niall.
- Czy Mania podjęła już decyzję? -spytał się. Wszyscy milczeli, po chwili zabrałam głos:
- Tak.
- Wzięła swoje rzeczy i powiedziała że nie wie co wybierze na górze jest jakiś list a w nim chyba wszystko jest. - powiedział Liam. Niall pobiegł na górę do swojego pokoju. Nina usiadła obok mnie ,a Miłosz gadał o czymś z Louisem. Nagle Niall , wbiegł ponownie do salonu podając list Miłoszowi.
- Przeczytaj ja nie mogę. - powiedział smutno, po czym Miłosz zabrał się za czytanie listu:
 "Przepraszam może masz mnie teraz za nic ale ja nie umiem podjąć decyzji od tak postanowiłam że wyprowadzę się nie chce cię stracić ale też ta szkoła jest dla mnie ważna stypendium wszystko. Kocham cię i zawsze będę pamiętaj. Resztę moich rzeczy niech weźmie Miłosz albo Nina. Odezwę się jak podejmę jakąś decyzję ale wątpię nigdy nie byłam w tym dobra. Kocham cię Mania ;*** Powodzenia w życiu i przepraszam że zajęłam twój czas. Nie chciałam tam jechać a ten telefon był od kolegi który też dostał stypendium i nie chciał być tam sam i nie znać nikogo. Przykro mi że mnie nie wysłuchałeś. Do zobaczenia ;("
- Nikt ma nie wychodzić do mojego pokoju chce być sam . - powiedział Niall i pobiegł do swojego pokoju. W oczach już miał łzy. Żal mi ich było. Z pozoru, wprost wymarzona para a tutaj okazuje się że nie do końca. Louis patrzył nadal na mnie smutnym wzrokiem, dzisiaj nie odzywał się do mnie zbyt często. Może tylko pojedyncze zdania, aby nie wzbudzać żadnych podejrzeń u domownikach. Kilka naście razy mój wzrok napotkał się z jego. Liam, obejmując mnie czule ręką gładził moje włosy. W Louisie wzorku, ujrzałam po raz pierwszy przygnębienie złość i smutek. Ja też nie byłam w najlepszym humorze. Po chwili ciszy, Liam odezwał się :
-Trzeba coś zrobić .  Kto wiem gdzie jest Mania? - spytał się. Popatrzyłam na Ninę. Mania oprócz mnie miała także wielkie wsparcie u niej- dziewczyny jej brata. Mańka nie chciała ze mną dzisiaj gadać, czy dlatego że Louis jest na mnie wściekły? Nie wiem.. Ale bardzo możliwe.
- Chyba nikt. - odezwał się Miłosz, miałam już coś powiedzieć jednak wyprzedził mnie ponownie.
- Nina! Jesteś?
- Tak. - odpowiedziała, zabrała po raz pierwszy głos.
- Ty coś wiesz. - odpowiedział. "wyrwał mi to zdanie wprost z ust''
- Nic nie wiem.
-  Ty kłamiesz umiem cię poznać.
-  Nie mogę. Mańka mówiła że się odezwie do niego.
-  Czy ty nie rozumiesz ! Oni muszą porozmawiać Mańka może znów zacząć się ciąć wiesz dobrze o tym . - od razu przypomniałam sobie 3 lata wcześniej, kiedy Mańka cięła się z powodów życiowych.
-  Dobrze wiem.. Wiem tyle że miała iść do Emila bo wrócił i ze u niego przenocuje.. - " U Emila ?! " pomyślałam. Jeszcze tego brakuje, żeby do niego poszła.. Szczerze to go nienawidzę, za dużo wyrządził krzywd Mańce.
-  Kto wie gdzie mieszka Emil - zapytał się Louis.
-  Ja myślę że tam mieszka ostatnio go tam widziałem-powiedział Zayn.
-  To więc jedzie tak Louis Zayn Harry Kasia , Harry?-spytał się Liam. Nie miałam najmniejszej ochoty patrzeć się na Emila, a tym bardziej z nim porozmawiać. Mało tego LOUIS?! Popatrzyłam smutnym wzrokiem na Liam'a aby wiedział że nie zbyt mi pasuje ten układ..
- A czemu ja mam jechać? - zapytał się Louis. '' właśnie '' pomyślałam.
- Ja tez bym pojechał ale ktoś musi zostać na miejscu - powiedział Liam , " A czy ty nie mógłbyś zamiast niego pojechać ? Proszę " - powiedziałam mu to na ucho, jednak on pokiwał głową i pocałował mnie w polik. Zrobiła smutna minkę, i wstałam. Poszłam do pokoju Liam'a po swoją torbę, i po nie całych 5 minutach wszyscy byli już na dole. Pomachałam do nich i wyszłam z domu. Wsiedliśmy do największego samochodu, który znajdował się w garażu. Zayn wsiadł za kierownicę , ja usiadłam na tyle obok Harrego i Louis'a. Ten drugi, nie patrzył na mnie w ogóle , gapił się tylko w szybę. Za pewne chciał uniknąć mojego wzroku na nim, i rozmowy. Dlaczego? Nie wiem.. W drodze, nikt do siebie się nie odzywał. Po nie całych 20 minutach byliśmy już na miejscu. Podeszliśmy do drzwi, zapukałam raz drugi trzeci. Długo nikt nie otwierał.
- Chyba nikogo nie ma w domu- powiedziałam.
- Niestety, no to nic już po nas. - powiedział Zayn, ale kiedy mieliśmy już iść w drzwiach pojawił sie Emil..
- W czym mogę pomóc ?- zapytał. Ale on się zmienił - pomyślałam.
- Emil prawda ? -spytał się Zayn
- Tak-odpowiedział - A wy ?
- Nie pamiętasz nas ?-spytał się Zayn był w szoku przecież przez te 3 lata nie zmienili się tak bardzo.
- Nie -powiedział . Zdziwiło mnie to, przecież byłam najbardziej znienawidzoną przez niego osobą a on mnie nie pamięta??
- Ktoś przyszedł?-usłyszałam głos Mani w oddali, od razu pojawiła się jakaś mała iskierka nadziei że z nami wróci. Po chwili w drzwiach pojawiła się Mania. Zdziwiła się kiedy nas zobaczyła.
- Emil idź do siebie. - powiedziała do niego, ostrym tonem głosu.
- Nie- odpowiedział. - - Oni mówią że mnie znają a ja ich nie pamiętam.
- Emil później ci o nich opowiem a teraz idź do siebie - powiedziała Mania . Emil tak jak powiedziała Mańka poszedł na górę .. Mańka wpuściła nas do środka , i zaprowadziła do salonu.
- Coś się stało ?-spytała się Mania , tak jakby nic nigdy się nie stało.. Miałam już po woli tego dosyć! Wokół niej kręci się praktycznie wszystko, a moimi problemami nikt się nie przejmuje. A też nie miałam łatwo. Tak wiem, jest to moja przyjaciółka ale ja się pytam ile można ?!
- Tak -odpowiedział jej Louis - Niall tego nie chciał on cie kocha wróć do niego pogadajcie proszę-prosił Louis. Czułam tak jakby on mówiąc to do Mańki, mówił to do mnie.. Dziwne uczucie.
- Nie wiem może jutro przyjdę ale nie wiem -powiedziała Mania.
- Coś się stało Emilowi ? - zapytał. Dziwne było to że nas nie pamiętał, musiał nas znać..
- Ma zanik pamięci nie wiadomo czy ją do końca odzyska nie pamięta ludzi i wszystkiego co się zdarzyło-powiedziała Julita .
- Aha - odpowiedział jej ozięble. Miałam już po woli tego dosyć.... Nie zabierałam głosu
- A dlaczego tutaj w ogóle przyjechaliście ? Skąd wiedzieliście że jestem tutaj ?- zapytała trochę podwyższonym głosem.
- A jak myślisz ? Żeby w końcu Cie odzyskać. Wróć z nami , proszę cie Mańka ! - powiedział Harry.
- Nie wiem - odparła. Po chwili zadzwonił do niej telefon :
- Słucham ? ... Wiem ... Nie ... Muszę to przemyśleć ...  , - po tych słowach rzuciła telefon na łóżko. Wszyscy się na nią patrzyliśmy, wiedzieliśmy ze był to Niall...
- Możecie już iść?-spytał się blondyna- Pogadam z Niallem jak wszystko sobie poukładam dobrze ?-spytała się dziewczyna. - Wtedy już coś we mnie pękło, po raz pierwszy powiedziałam do niej :
- Dobrze. - miałam tego dosyć, jak najszybciej wyszłam z tego domu. Byłam pierwsza w samochodzie, wszyscy na mnie się dziwnie patrzyli. Po chwili doszedł do nas Harry i powiedział ze jeszcze trochę pogada z Mańką. Byłam już na prawdę wściekła. Przecież... A zresztą to jest mało istotne. Wracaliśmy już do domu, kiedy Zayn zapytał się mnie :
- Kasia dlaczego Ty jesteś taka wściekła ? - popatrzyłam na niego .
- Bo mam tego dosyć. - odpowiedziałam krótko.
- Mani ? - zapytał , i w tym akurat momencie Louis spojrzał się na mnie..
- Można tak powiedzieć. Kocham ją i traktuje jak siostrę, ale ile można? Najpierw Harry, potem ty, a teraz Niall ? I jeszcze mówi że nic się nie stało. To jest wkurzające. - powiedziałam , i zamilkłam.
- Masz poniekąd racje. - powiedział Zayn.
- Więc widzisz. Ona jest teraz jakaś inna. Ale , nie mogę przywyknąć do tej sytuacji. Ja też mam swoje problemy, a ona traktuje je ozięble.
- Ty też - powiedział Louis . Zayn popatrzył na niego, a Louis dopiero teraz uświadomił sobie chyba że powiedział to na głos.
- Tak sądzisz.? To się mylisz. - powiedziałam, W zdanie wszedł nam Zayn
- Dobra tylko się nie kłóćcie. - powiedział. Nie miałam na to najmniejszej ochoty, więc dlatego nic już nie mówiłam. Jechaliśmy do domu jeszcze około 5 minut. Jako druga wysiadłam z samochodu, obejrzałam się za siebie i widziałam jak Zayn mówi coś do Louis'a. Za pewne, chodziło o mnie. Weszłam do domu, a Liam od razu do mnie podszedł.
- I jak ? Mańka przyjechała ? - zapytał. Wszyscy spojrzeli się na mnie.
- Nie ! - krzyknęłam . - Pobiegłam do pokoju, spakowałam swoje rzeczy. Kiedy już schodziłam wszyscy się na mnie dziwnie patrzyli. Ubrałam kurtkę.
- Ja muszę iść do domu. Muszę przemyśleć kilka spraw. Pa. Liam.. , odezwę się do ciebie. - powiedziałam i wybiegłam z domu. Moje słowa, przypominały trochę sytuacje z Mańką . Nie miałam siły, dalej biec. Zauważyłam jak Louis wybiega z domu zakładając kurtkę. Biegł w moją stronę.. Najbardziej zdziwił mnie jednak widok tego, kiedy  Liam jak oparzony wychodzi z domu i gdzieś jedzie samochodem...
 " Ciąg dalszy nastąpi "


    ** Perspektywa Mani. **
- Jak się spało ?- spytał się Niall.
- Z tobą jak zawsze dobrze - odpowiedziałam.
Mój kierunek była łazienka wzięłam ciuchy czystą bieliznę suszarkę do włosów i prostownicę.
Po wzięciu kąpieli , założeniu bielizny , ususzeniu włosów ubrałam się w :

 Jeszcze tylko je wyprostowałam skierowałam się do pokoju ,tam zastałam smutnego a zarazem wściekłego Nialla.
- Coś się stało ?-spytałam się.
- Tak moja dziewczyna...-odpowiedział.
A mnie to zaszokowało nie wiedziałam co powiedzieć.
- Fajnie gdybyś mi powiedziała że chcesz wrócić do Australii a nie robić nadzieję że zostajesz tu na stałe ze mną i z przyjaciółmi-powiedział spokojny ale za razem wściekły- To co nic nie powiesz ?-spytał się ale widziałam już że zaraz zacznie się kłótnia
- Niall to nie tak jak myślisz-powiedziałam
- A jak!?-spytał się po raz następny
- Bo ja nie wiem czy chce tam wrócić
- Czyli nie wiesz tak Czyli chcesz tam wrócić-powiedział a raczej wtrącił się w moją wypowiedź
Potem szybko wyszedł z pokoju ja pobiegłam za nim
- Niall do cholery jasnej zatrzymaj się-rozkazałam
Lecz blondyn nie posłuchał lecz w salonie zatrzymał się gdzie siedzieli wszyscy ale nie obchodziło to mnie
- Wiesz co jeśli chcesz tam wrócić to weź swoje wszystkie rzeczy i wyjedź ja mam dość. Podejmij  decyzję  Ja albo ta szkoła -powiedział po czym wyszedł na dwór
Ja mało myśląc pobiegłam na górę zaczęła pakować najpotrzebniejsze rzeczy. Gdy spakowała napisała list do Nialla i wyszła z pokoju zabierając jedną z bluz Nialla
Gdy zeszłam na dół poczuła wzrok osób znajdujących się w salonie.
- Ja jeżeli wam o to chodzi nie wybieram szkoły ani Niall a raczej nie wiem co wybrać -powiedziałam- Ja odezwę się do Nialla jeżeli podejmę  decyzję zostawiłam list na górze dla Nialla proszę tylko abyście poprosili go ode mnie żeby go przeczytał. To jest jedyna rzecz- i w tym momencie już nie mogłam poryczałam się jeszcze bardziej niż przed chwilą.
Bez myślenia wybiegłam i skierowałam się w stronę domu brata. Drzwi otworzyła mi Nina po czym mocno przytuliła
- Wiem o wszystkim -powiedziała a ja się na nią spojrzałam dziwnym wzrokiem - Niall był i opowiedział o wszystkim a przed chwila poszli po piwa do sklepu-oznajmiła Nina
- Czyli muszę iść-powiedziałam
-Nie musisz- oznajmiła Nina- A gdzie zamieszkasz ?-spytała się
- U Emila on mnie na pewno przenocuje -odpowiedziałam
- Ty naprawdę wolisz jakąś szkołę od Nialla?
- Nie ale sama nie wiem chce to przemyśleć -powiedziałam
Pożegnałam się z dziewczyną i poszłam w stronę domu Emila.
A no tak zapomniałam wam wcześniej powiedzieć że Emil wrócił ale nikt o tym oprócz mnie nie wie.


    ** Perspektywa Nialla. **
Czemu ja się z nią pokłóciłem ? A jeżeli ona wybierze szkołę to co ja zrobię?? Nie wiem - takie właśnie pytania sobie zadawałem
Właśnie wracałem do domu z Miłoszem kupiliśmy piwa wódkę,  i postanowiliśmy się upić ale najpierw chce zobaczyć jaką decyzję podjęła Mania.
Gdy wchodziliśmy do domu złapała nas Nina i w trójkę poszliśmy do mnie. Weszliśmy i skierowaliśmy się do salonu jak mnie zobaczyli zapadła cisza nigdzie nie widziałem Mańki
- Czy Mania podjęła już decyzję- spytałem się
Ale wszyscy spojrzeli się na siebie w końcu cisze przerwała Kasia
- Tak-odpowiedziała krótko
- Wzięła swoje rzeczy i powiedziała że nie wiem co wybierze na górze jest jakiś list a w nim chyba wszystko jest -powiedział Liam
Ja zostawiłem wszystkich i poszedłem na górę wziąłem list i zszedłem na dół wszyscy znów spojrzeli na mnie. Podałem list Miłoszowi
- Przeczytaj ja nie mogę-powiedziałem
ten wziął głęboki oddech i zaczął czytać :
- "Przepraszam może masz mnie teraz za nic ale ja nie umiem podjąć decyzji od tak postanowiłam że wyprowadzę się nie chce cię stracić ale też ta szkoła jest dla mnie ważna stypendium wszystko. Kocham cię i zawsze będę pamiętaj. Resztę moich rzeczy niech weźmie Miłosz albo Nina. Odezwę się jak podejmę jakąś decyzję ale wątpię,  nigdy nie byłam w tym dobra. Kocham cię Mania :*** Powodzenia w życiu i przepraszam że zajęłam twój czas. Nie chciałam tam jechać a ten telefon był od kolegi który też dostał stypendium i nie chciał być tam sam i nie znać nikogo. Przykro mi że mnie nie wysłuchałeś. Do zobaczenia ;("
I wtedy zrozumiałem wszystko przecież ona taka nie była ze zostawiła ludzi że ich krzywdziła,  ona nie umie po prostu nie potrafi tak robić to ja byłem temu wszystkiemu winien gdybym jej wysłuchał nie było by tego a teraz wszystko stracone poleciałem do swojego pokoju krzycząc
- Nikt ma nie wychodzić do mojego pokoju chce być sam !!


    ** Lektor. **

Wszyscy byli przejęci całą tą sytuacją z Niallem i Mańką jedyny który się cieszył był Harry choć i tak wiedział że Mania nic do niego nie czuje ale miał taką małą nadzieję że się uda że ona coś do niego poczuje choć był przejęty że jego przyjaciel jest w dołku pierwszy po tym wszystkim odezwał się Liam
-Trzeba coś zrobić -oznajmił- Kto wiem gdzie jest Mania?-spytał się
- Chyba nikt-odpowiedział Miłosz
Jedyna osobą która wiedziała była Nina nie wiedziała czy powinna mówić bo przecież Mania chyba by tego nie chciała tak myślała dziewczyna
- Nina ! Jesteś- spytał się jej Miłosz
- Tak -odpowiedziała
- Ty coś wiesz- powiedział jej chłopak
- Nic nie wiem -skłamała ale nie była w tym najlepsza zawsze zżerała ją poczucie kłamstwa dla tego każdy mógł to zobaczyć z jej bliskich
- Ty kłamiesz umiem cię poznać -chłopak wiedział że jego dziewczyna coś wie ale nie mogła lub nie chciała powiedzieć
- Nie mogę -powiedziała dziewczyna- Mańka mówiła że się odezwie do niego
- Czy ty nie rozumiesz !! - teraz to jej chłopak krzyknął na nią- Oni muszą porozmawiać Mańka może znów zacząć się ciąć wiesz dobrze o tym ..
- Dobrze wiem-powiedziała- Wiem tyle że miała iść do Emila bo wrócił i ze u niego przenocuje
- Kto wie gdzie mieszka Emil-spytał się Louis
- Ja myślę że tam mieszka ostatnio go tam widziałem-powiedział Zayn
- To więc jedzie tak Louis Zayn Harry Kasia i Miłosz ?-spytał się
- A czemu ja mam jechać? -spytał się Lou
- Ja tez bym pojechał ale ktoś musi zostać na miejscu powiedział Liam
Wszyscy pobiegli po swoje rzeczy Liam, Miłosz i Nina usiedli na kanapie i zaczęli oglądać film. Gdy tamci wyszli po 5 minutach zszedł do nich cały zapłakany Niall nic się nie odezwał tylko usiadł i oglądał z nimi
Gdy wszyscy weszli do samochodu kierował Zayn bo to on znał miejsce w którym widział bruneta i myślał że on może tam mieszkać
Droga zajęła im 20 minut gdy tylko zaparkował Mulat wszyscy pobiegli dosłownie do drzwi. Długo nikt im nie otwierał lecz gdy chcieli już odchodzić w ich oczach pojawił się brunet zwany Emil
- W czyś mogę pomóc ?- spytał się
- Emil prawda ? -spytał się Zayn
- Tak-odpowiedział mi - A wy ?
- Nie pamiętasz nas ?-spytał się Mulat był w szoku przecież przez te 3 lata nie zmienili się tak bardzo
- Nie -powiedział
- Ktoś przyszedł?-spytał się ktoś za drzwiami
Wszyscy znali ten głos był to głos Mani za chwile przy drzwiach pojawiła się blondynka. było widać że dziewczyna nie wierzy własnym oczom
- Emil idź do siebie -powiedziała blondynka
- Nie-odpowiedział brunet - Oni mówią że mnie znają a ja ich nie pamiętam
- Emil później ci o nich opowiem a teraz idź do siebie
Brunet tym razem posłuchał jej i poszedł wszyscy co stali za drzwiami byli w szoku. Dziewczyna wpuściła ich do środka i zaprowadziła do salonu
- Coś się stało ?-spytała się Mania
- Tak -odpowiedział jej Louis - Niall tego nie chciał on cie kocha wróć do niego pogadajcie proszę-prosił Louis
- Nie wiem może jutro przyjdę,  ale nie wiem -powiedziała Mania
Zayn w końcu nie wytrzymał musiał się spytać
- Coś się stało Emilowi ?
- Ma zanik pamięci nie wiadomo czy ją do końca odzyska nie pamięta ludzi i wszystkiego co się zdarzyło-powiedziała Julita
- Aha -odpowiedział
Dziewczyna chwile jeszcze z nimi porozmawiała a potem zadzwonił jej telefon był to Niall dziewczyna nie wiedziała czy odebrać lecz po chwili odebrała
-Słucham-powiedziała
- Wiem głupio postąpiłem-powiedział Niall
- Wiem-odpowiedziała dziewczyna
- Wrócisz do mnie?-spytał się jej Niall
- Nie-odpowiedziała a Niallowi serce przestało bić- Muszę to przemyśleć-powiedziała blondynka i się rozłączyła
Wszyscy na nia patrzyli
- Możecie już iść?-spytał się blondyna- Pogadam z Niallem jak wszystko sobie poukładam dobrze ?-spytała się dziewczyna
-Dobrze-odpowiedziała jej Kasia
Wszyscy już wychodzili ale Mańka zatrzymała Harrego i spytał się
- Zostaniesz jeszcze chwile ?
- Tak-odpowiedział chłopak
poszedł jeszcze na chwile do samochodu powiedział że jeszcze porozmawia z dziewczyną wszyscy się zgodzili
Harry wrócił do Mańki poszli oni do jej tymczasowego pokoju
Rozmawiali z 2 godziny już dobra żadne z nich nie chciało tego przerwać
-Chciałeś zobaczyć tatuaż który zrobiłam z myślą o tobie to jest ten -dziewczyna podniosła koszulkę i pokazała  Harremu tatuaż był on na biodrze i przedstawiał wiele serduszek
Chłopak się tylko uśmiechnął i powiedział to chciał juz dawno powiedzieć
- Kocham Cię-zwrócił się do Mańki- Kocham Cie Mania od kiedy cie poznałem wiem mielimy wcześniej dużo problemów ale wszystko możemy zacząć od nowa Proszę..
Dziewczynę zaszokowało to, lecz po chwili ........
" Ciąg dalszy nastąpi. "

__________________________________

 Witamy ;33. Dziękujemy za wszystkie komentarze, które dodajecie, oraz za tyle wejść  ♥. Zdjęcie Emila :) :
 Mamy nadzieję że rozdział Wam się spodobał :) Główne bohaterki nie będą miały teraz zbyt kolorowo, zresztą sami zauważyliście po opowiadaniu. Liczymy na komentarze. :)) / Kasiulla ;* i Mania ;-]
   

poniedziałek, 22 października 2012

Informacja :((

Heeej :P Mam do was pytanie :)) Zastanawiam się czy nie skończyć pisania z perspektywy Mani bo z tego co wiem nie którym się nie podoba to co piszę ogólnie skończę z pisaniem. Jeżeli chcecie ;PP Jeżeli chcecie żebym została zostawcie komentarz ;))

- Mania ;PP

czwartek, 18 października 2012

Czary mary hokus pokus

Wczorajszy dzień zaliczam do udanych fajnie było tak spędzić czas z Harrym. Dobrze czuje się w jego towarzystwie jest dla mnie jak dobry przyjaciel. Od rana wydzwania do mnie Niall z pytaniem czy dziś się do niego przeprowadzę odpowiedziałam mu ze tak
więc od rana się pakuje. Właśnie skończyłam a Niall wziął już moje walizki ja mam tylko zabrać torbę podręczną przebrałam się w :







i poszłam do chłopaków
Drzwi otworzył mi Zayn w samych bokserkach i z szczoteczką zębach
-Cześć-powiedziałam
Mulat wpuścił mnie do domu i mocno przytulił i poszedł do łazienki.Ja skierowałam się do kuchni tam zastałam Liama Szczęśliwego ?
-Hej-przywitałam się z nim -Co tam u ciebie?-spytałam się
- A dobrze a u ciebie?
- U mnie po staremu-odpowiedziałam-Co ty taki szczęśliwy ?
- Powiem ci ale obiecaj że nikomu nie powiesz Dobra ?
-Spoko-powiedziałam
- Ja i Kasia jesteśmy razem -powiedział
-Wow no to gratulacje-powiedziałam
- Ja idę na górę-powiedziałam i skierowałam się w stronę drzwi
-To powiedz Niallowi żeby się pośpieszył-krzyknął za mną
Ja skierowałam się na górę po drodze spotkałam Harrego i już ubranego Zayna
-Cześć-powiedziałam do Harrego
Ten się na mnie spojrzał i przytulił mocno
-Miło cię widzieć-powiedział
- Mi również-odpowiedziałam
-Ja idę na dół-oznajmił -papa
Pomachałam mu
- To co od dziś mieszkasz z nami ?-spytał się Harry
-Tak odpowiedziałam
-Nie boisz się ?
- A mam czego ?-tym razem to ja się spytałam
- No wiesz ja czasem lubię pochodzić nago -odpowiedział
-hahhahha dobra ale wcześniej mnie uprzedź żebym z pokoju nie wychodziła
-Dobra ja lecę później pogadamy -powiedział po czym przytulił mnie i dał buziaka w policzka
- Papa-powiedziałam mu i pomachałam
Potem poszła do pokoju mojego i Nialla
-Hej -przywitałam się z nim
- Cześć skarbie-powiedział i mocno mnie przytulił
- Liam kazał ci się pośpieszyć
- A no tak zapomniałem ci powiedzieć mam dziś wywiad-powiedział - I na wieczór zaprosiłem kilka osób ale nie musisz nic przygotowywać
zamówiłem jedzenie dom jest posprzątany więc tylko będziesz musiała to poustawiać i wgl
- Dobra leć -powiedziałam pożegnałam się z nim buziakiem a za chwile blondyn zniknął.
Czyli zostałam sama-pomyślałam
Wzięłam telefon i wykręciłam numer do Kasi ;P Odebrała po 4 sygnałach
-Halo-powiedziała
- Hej tu Mańka mam pytanie masz jakieś plany na dziś?-spytałam się
- Heej Mania. Nie mam a co ?
- Przyjdź za godzinę do chłopaków pomożesz mi
-Dobra będę papa
-Cześć
I po chwili się rozłączyłam. Zabrałam się za rozpakowanie rzeczy i tak po 1 godzinie skończyłam i usłyszałam dźwięk
dzwonka zeszłam szybko na dół .
- Hej-powiedziałam do Kasi
-Cześć odpowiedziała -To w czym mam ci pomóc ?
- W sumie teraz w niczym -odpowiedziałam - Wieczorem robimy imprezę a ja mam ja przygotować a teraz chłopcy mają wywiad
a samej nie chce mi się go oglądać . Więc co ty na to żeby ze mną go obejrzeć ?
-Jasne z miła chęciom-odpowiedziała Kasia
-Dobra to choć - powiedziałam i poszłyśmy do salonu
Tam usiadła Kasia ja poszłam do kuchni wzięłam 2 paczki żelków i sok szklanki i wróciłam do Kasi
- Łap-powiedziałam i rzuciłam jej żelki
-Dzięki-odpowiedziała
- Nie ma za co
Nalałam do szklanek sok i usiadłam na kanapie koło Kasi i w tym czasie zaczął się wywiad. Na początku chłopcy mówili
o trasie o fanach. potem zaczęły się pytania na temat życia prywatnego zaczęli od Zayna
( Dz-Dziennikarz Z-Zayn Lo=Louis L-Liam H-Harry N-Niall)
Dz: Więc Zayn jak tam masz kogoś czy ciągle sam ?
z: Obecnie jestem sam
Dz: Masz kogoś na oku ?
Z: Nie. Dobrze jest mi samemu
Dz: To więc teraz może Harry? Jak ci się układa ?
H: Jestem sam i jak na razie tak zostanie
Dz: Czyli to zdjęcie co wczoraj wstawiłeś na twittera i widziano cię z dziewczyną to koleżanka ?
H: To jest dziewczyna Nialla my się tylko przyjaźnimy. Wczoraj Niall pojechał z Zaynem Lou gdzieś wybił a Liam poszedł
na spacer więc zostałem sam nudziło mi się więc zadzwoniłem do Mani i się z nią spotkałem. Niall o tym wiedział
Dz: To prawda Niall?
N:Tak to prawda ciesze się że moja dziewczyna ma dobre kontakty z chłopakami
Dz: To dobrze to Niall jak już zacząłeś to skończ. Jak ci się układa z dziewczyną ?
N; Bardzo dobrze jesteśmy szczęśliwi. Pozdrawiam cię Mańka znając życie teraz siedzi przed telewizorem i zżera mi żelki
Wtedy ja i Kasia zaczęłyśmy się śmiać
Dz: To może teraz Louis? Co tam u ciebie słychać ?
Lo: U mnie dobrze choć żałuje jednej decyzji podjętej 3 lata temu
Dz: A można wiedzieć jakiej ?
Lo: Nie
Dz: Jak ci się układa z Eleanor ?
Lo: Dobrze kocham ją i jestem szczęśliwy w związku małżeńskim Pozdrawiam cie kochanie
Dz: To dobrze więc na koniec Liam. Słyszeliśmy że roztarłeś się z Danielle to prawda ?
L: Tak to prawda Danielle jest wspaniałą dziewczyną i życzę jej jak najlepiej. Ja teraz jestem szczęśliwy z moją
nową dziewczyną
Dz: Wow no to super odpowiedz mi jak się nazywa
L: Jak na razie nic nie powiem dowiecie się w swoim czasie
i właśnie po tej wypowiedzi zostały puszczone reklamy
- A właśnie Kasia masz moje gratulacje życzę ci szczęścia z Liamem-powiedziałam do dziewczyny
- Dziękuję-odpowiedziała z lekkim szokiem- Skąd wiesz ?-spytała się
- Hmhn od Liama powiedział mi dziś -odpowiedziałam
- Aha -powiedziała dziewczyna
Potem gadałyśmy ale przeszkodził nam dzwonek do drzwi. Było to jedzenie które zamówił Niall odebrałam je położyłam na stole
Kasia pomogła mi wszystko rozłożyć poszłyśmy na górę przygotować się
- Kasia mam pytanie
- Mów -powiedziała dziewczyna
- Czy ty coś czujesz do Louisa jeszcze ?
- Nie -odpowiedziała dziewczyna
- Wiem że kłamiesz -odpowiedziałam - Ja ciągle mam ochotę iść do Harrego go przytulić i w ogóle i wiem że cię wkurza Eleanor widziałam na imprezie
- Nie wiem -odpowiedziała - Ale na pewno czuje coś do Liama
- Nie skrzywdź go on jest kochany i traktuje go jako brata -powiedziałam
Zaczęłyśmy się przebierać. Kasi pożyczyłam ubranie
A ja sama ubrałam :







Po skończeniu mnie umalowała Kasia a ja ją
Po godzinie skończyłyśmy
-Kasia jeszcze jedno-powiedziałam- Eleanor dziś nie będzie Louis i oni znów się pokłócili. Pogadaj z nim
- Postaram się-powiedziała dziewczyna
Gdy schodziłyśmy usłyszałyśmy dźwięk otwierających się drzwi. Poszłyśmy na dół tam stali już chłopcy Niall podszedł
do mnie z pięknym bukietem róż wyglądała tak :










Ucałowałam go i mocno przytuliłam
- Dziękuje-powiedziałam
- Nie masz za co -odpowiedział chłopak
- Ja pomogłem wybrać-wyrwał się Harry
- To dziękuję-podeszłam do chłopaka i mocno go przytuliłam i dałam buziaka w policzek
Kasia i Liam wyglądali tak słodko razem przytulając się a Louis stał wściekły
Poszliśmy do salonu tam zjedliśmy kolacje a potem zaczęła się zabawa. DJ był oczywiście Zayn cieszył się jak dziecko
Wszyscy tańczyli i bawili się pili alkohol ja tańczyłam z Niallem potem on poszedł się napić a do mnie podszedł Harry
-Zatańczysz ?-spytał się
- Jasne odpowiedziałam
Poszliśmy na "parkiet" i wtedy leciała wolna piosenka
Przytuliłam się do niego a on do mnie
- Mogę się coś spytać?- zaczął Harry
-Dawaj-powiedziałam
- Ten tatuaż co wczoraj mówiłaś pokażesz go ?-spytał się
- Kiedy indziej nie będę bluzki ściągać-odparłam chłopak tylko się uśmiechnął
-Odbijany-powiedział Niall
I to dalej z nim tańczyłam widziałam ja Kasia rozmawia z Lou Liam siedział przy stole i pił z Harrym
Po 2 godzinach impreza się skończyła Kasia została u nas w domu ja po imprezie poszłam do siebie wzięłam prysznic i szybko zasnęłam ]



..........Perspektywa Kasi .................


Po długich i czułych chwilach spędzonych wraz z Liam'em poszłam do swojego domu. Czy ja dobrze robię? Sama już nie wiem. Pogubiłam się w swoim całym życiu. Z jednej strony bardzo dobrze
czuję się przy Liamie. Lecz, czy można nazwać to uczucie do niego miłością? Sama już nie wiem. Szczerze? Nic nie wiem. Podążyłam leniwym krokiem do swojego pokoju.Bezwładnie położyłam swoje
ciało,na czarnym łóżku. Śniło mi się, że rozmawiam z moim tatą. Pytał się on mnie o to dlaczego wciąż uciekam przed swym przeznaczeniem, krzywdząc przy tym wszystkich dookoła? Mówił mi również
że nie powinnam tak postępować, i uciekać przed swym przeznaczeniem. Nie mijać prawdziwego życia.Miał już mi coś powiedzieć, lecz w tamtej chwili moje oczy podniosły się. Niech to szlag! -
pomyślałam. Akurat w tym momencie? Słowa taty wypowiedz-one do mnie w śnie, dręczyły mnie.Może i miał rację. Nie czułam się dobrze w tej sytuacji w której się znalazłam. Czułam sama że źle postępuję
. Leniwie poszłam do łazienki, gdzie wzięłam długą i gorącą kąpiel.Mój wzrok napotkał żyletkę która leżała koło lustra. Miałam ochotę, zakończyć to wszystko. Mało co by brakowało, a wzięłabym
ją do rąk. Lecz w ostatnim czasie powstrzymałam się. Spojrzałam w lustro, i rozpłakałam się.Nie wiem co robić.Gubię się w swym życiu.-pomyślałam.Jeszcze mój sen dochodził do tego wszystkiego.
Nie miałam siły na nic.Powinnam się cieszyć, że przy moim boku jest osoba która mnie kocha, która jest gotowa poświęcić dla mnie swoje całe życie.A ja? Ja nie wiem co tak na prawdę czuję do Niego.
Poszłam do swojego pokoju, z którego wyjęłam ubrania: http://www.faslook.pl/collection/blue-jeans-4/ Poleć znajomym . Po chwili dostałam sms'a od Liam'a.
'' Cześć kochanie :* Dziś mamy wywiad może wpadłabyś do Nas? ''.
= Nie wiedziałam co mu odpisać, po dłuższym zastanowieniu się odpisałam :
'' Witaj :* Dobrze , będę. :) ''.
'' Cieszę się :) Kocham Cię :* ''
'' Ja też <3 ''. Rzuciłam telefon na łóżko, a sama wyszłam na taras. Na jesień była piękna pogoda. Do tego miałam jeszcze widok na park. Kolorowych liści było wszędzie i dużo. Usłyszałam dźwięk mojego telefonu. To Mańka. - Halo ? - Hej tu Mańka mam pytanie masz jakieś plany na dziś?-spytałam się - Heej Mania. Nie mam a co ? - Przyjdź za godzinę do chłopaków pomożesz mi. - Dobra będę papa - Cześć. - Po tych słowach rozłączyłam się. Wzięłam torbę i wyszłam. Po drodze zahaczyłam jeszcze, o sklep. Łącznie po 1 godzinie byłam już na miejscu. Drzwi otworzyła mi Mańka uśmiechnięta od ucha do ucha. Wyglądała na szczęśliwą. - Hej-powiedziała do Kasi - Cześć . - odpowiedziałam i wpuściła mnie do środka, przy czym później mocno mnie przytuliła. - To w czym mam ci pomóc ? - spytałam - W sumie teraz w niczym -odpowiedziała - Wieczorem robimy imprezę a ja mam ja przygotować a teraz chłopcy mają wywiad a samej nie chce mi się go oglądać . Więc co ty na to żeby ze mną go obejrzeć ?. -Jasne z miła chęciom- -Dobra to choć - Uśmiechnęłam się do Mańki. Poszliśmy do salonu. Ja usiadłam na kanapie. Czułam się tutaj tak jakby trochę nieswojo. Za parę chwil zjawiła się Mańka z żelkami, i dwiema szklankami soku pomarańczowego. - Łap. - powiedziała rzucając w moją stronę paczkę żelków. - Dzięki. - Nie ma za co. - Włączyła telewizor i zaczął się wywiad chłopaków. Na początku mówili o trasie, o fanach.Potem zaczęły się pytania na temat życia prywatnego.Pierwszy został wytypowany Zayn. ( Dz-Dziennikarz Z-Zayn Lo=Louis L-Liam H-Harry N-Niall) . Dz: Więc Zayn jak tam masz kogoś czy ciągle sam ? z: Obecnie jestem sam Dz: Masz kogoś na oku ? Z: Nie. Dobrze jest mi samemu Dz: To więc teraz może Harry? Jak ci się układa ?. - Popatrzyłam na Mańkę . Była trochę zmartwiona. H: Jestem sam i jak na razie tak zostanie . Dz: Czyli to zdjęcie co wczoraj wstawiłeś na twittera i widziano cię z dziewczyną to koleżanka ? H: To jest dziewczyna Nialla my się tylko przyjaźnimy. Wczoraj Niall pojechał z Zaynem Lou gdzieś wybił a Liam poszedł - zdziwiłam się po tych słowach.Słysząc ostatnie słowa,wypowiedziane że teraz się zacznie. Lecz po chwili dodał jeszcze : poszedł na spacer więc zostałem sam nudziło mi się więc zadzwoniłem do Mani i się z nią spotkałem. Niall o tym wiedział. Dz: To prawda Niall? N:Tak to prawda ciesze się że moja dziewczyna ma dobre kontakty z chłopakami Dz: To dobrze to Niall jak już zacząłeś to skończ. Jak ci się układa z dziewczyną ? N; Bardzo dobrze jesteśmy szczęśliwi. Pozdrawiam cię Mańka znając życie teraz siedzi przed telewizorem i zżera mi żelki . - Po tych słowach równocześnie zaczęliśmy się śmiać. Dz: To może teraz Louis? Co tam u ciebie słychać ? Lo: U mnie dobrze choć żałuje jednej decyzji podjętej 3 lata temu . - CO?! ŻAŁUJE? Mógł o tym wcześniej pomyśleć. Miałam ochotę się rozpłakać, lecz powstrzymałam się od tego.Aby nie wzbudzić w Mańce żadnych podejrzeń. Dz: A można wiedzieć jakiej ?. - Nie, nie, nie ! Modliłam się w duchu tylko nie to. Lo: Nie. Dz: Jak ci się układa z Eleanor ? Lo: Dobrze kocham ją i jestem szczęśliwy w związku małżeńskim Pozdrawiam cie kochanie . - Związek małżeński?! Po 3 latach i już związek małżeński. Poczułam jak coś zabolało mnie w sercu.Lecz nie wiedziałam dokładnie o co tak na prawdę chodzi. Dz: To dobrze więc na koniec Liam. Słyszeliśmy że roztarłeś się z Danielle to prawda ? L: Tak to prawda Danielle jest wspaniałą dziewczyną i życzę jej jak najlepiej. Ja teraz jestem szczęśliwy z moją nową dziewczyną . - Mimowolnie na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Dz: Wow no to super odpowiedz mi jak się nazywa . L: Jak na razie nic nie powiem dowiecie się w swoim czasie. - Nagle głos zabrała Mańka. - A właśnie Kasia masz moje gratulacje życzę ci szczęścia z Liamem. - Co? Jak to? Aż, tak szybko rozsyłają się te wieści? Zdziwiłam się. - Dziękuję. Skąd wiesz? - Hmhn od Liama powiedział mi dziś - odpowiedziała. Uśmiechnęłam się do niej. - Aha. - Krótko jej odpowiedziałam. Gadałyśmy jeszcze z Mańką. Opowiadała mi jak to dobrze czuje się z Niallem. Zapytała się mnie także jak to się stało że jestem z Liamem. Opowiedziałam jej wczorajszą historię. A po tej wypowiedzi rozległ się dzwonek do drzwi. Przywieziono jedzenie na dzisiejszą imprezę. Pomogłam Mańce wszystko rozłożyć, potem poszliśmy się szykować. - Kasia mam pytanie. - zaczęła Mańka. - Mów -powiedziałam - Czy ty coś czujesz do Louisa jeszcze ?. - I co ja mam jej teraz odpowiedzieć, skoro sama tego nie wiem?! Odpowiedziałam: - Nie - miałam po chwili dodać jeszcze "wiem". Lecz Mańka wtrąciła mi się w zdanie. - Wiem że kłamiesz.Ja ciągle mam ochotę iść do Harrego go przytulić i w ogóle i wiem że cię wkurza Eleanor widziałam na imprezie. - Nie wiem -odpowiedziała - Ale na pewno czuje coś do Liama. - Nie skrzywdź go on jest kochany i traktuje go jako brata -powiedziałam. " Chciałabym " powiedziałam sama do siebie w duchu. Z racji tej że ja nic nie wzięłam na przebranie Mańka pożyczyła mi





. Lecz sama zrobiła na mnie największe wrażenie. Wyglądała przepięknie. Po godzinie skończyliśmy.
- Kasia jeszcze jedno. - Dopowiedziała Mańka. - Eleanor dziś nie będzie Louis i oni znów się pokłócili. Pogadaj z nim . - Żeby to było takie proste.
- Postaram się. - i przesłałam jej smutny uśmiech. Kiedy schodziliśmy usłyszeliśmy dźwięk otwieranych się drzwi. Nie śmiałym krokiem poszliśmy na dół. Tam znajdował się Niall który miał dla
Mańki piękny bukiet róż. Nagle poczułam jak ktoś mnie łapie z tyłu.
- Witaj kochanie - powiedział Liam, całując mnie w obojczyk. Odwróciłam się do niego.
- Witaj. Jesteś szczęśliwy ze swoją nową dziewczyną? - zacytowałam go.
- Oczywiście , że tak. - powiedział i złożył na moich ustach gorący pocałunek. Zauważyłam że temu wszystkiemu przygląda się Louis. Nie wyglądał na szczęśliwego, wręcz przeciwnie.
Liam wziął mnie za rękę i poszliśmy do salonu. Potem zaczęła się cała zabawa. DJ był Zayn, widać było po nim że odpowiada mu to jak najbardziej.Przetańczyłam z Liamem mnóstwo piosenek.
Było cudownie. Nagle z rozmyśleń wyrwał mnie głos Louis'a.
- Mógłbym Liam, ją na chwilę od Ciebie odciągnąć? - spytał się. Liam był przez chwilę oporny. Jednak po chwili powiedział:
- Tak. - po czym poszedł do stołu gdzie siedział również Harry. Odwróciłam się do Louis'a po pewnym czasie.
- Słucham Cię, chciałeś mi coś powiedzieć? - powiedziałam smutnym głosem, krzyżując ręce na klatce piersiowej.Patrzyłam w jego smutne i pełne żalu oczy.
- Tak. Oglądałaś dzisiaj nasz wywiad?
- Tak, razem z Mańką. - powiedział nieco podwyższonym głosem. Przypomniało mi się jak mówi o Eleanor.
- Wtedy, o tej decyzji miałem na myśli Ciebie. - powiedział i położył na moim policzku rękę. Chciałam się rozpłakać. Ściągałam jak najszybciej jego rękę z mojego policzka.
- Na prawdę?! Ja nie chciałam tego zakańczać. Sam tak zdecydowałeś.
- Ty wtedy wyjechałaś. - Nie miałam już siły wykrzyczałam mu prosto w twarz.
- Musiałam! Mój tata miał bardzo poważny wypadek samochodowy, w grę wchodziło jego życie! Rzuciłam wszystko z nikim się nie żegnając.Wiem że było to głupie. Lecz co miałam zrobić?
Jak Ty byś w tej sytuacji postąpił? Zdążyłam od niego tylko usłyszeć. Kocham Cie, dziękuję ze przyjechałaś. I później umarł. - wtedy już nie miałam siły rozpłakałam się, mówiąc przez łzy
dokończyłam : Byłam załamana! Najważniejsze osoby mnie opuściły. Te które kochałam, i może nadal kocham. Moje życie wywróciło się do góry nogami. Zaczęłam brać narkotyki, popadałam w coraz większe
długi. Dopiero nie dawno skończyłam z tym. Było mi cholernie trudno! A Ty co?! W ciągu tych 3 lat nie odezwałeś się do mnie wgl. Mało tego, znalazłeś sobie żonę! Widać że nie tęskniłeś za mną
długo. Ja przeciwnie. I co teraz , czego ode mnie oczekujesz? Chciałam tutaj przyjechać, bo chciałam chociaż jedna rzecz odbudować. Lecz Ty to wszystko zepsułeś. Nienawidzę Cię ! - powiedziałam
nie miała już na nic siły. Louis słysząc moje słowa był w szoku.Nic nie mówił, chciał mnie przytulić lecz wyrwałam mu się. W tej chwili podszedł do mnie Liam. Przytuliłam się do niego najmocniej
jak mogłam.
- Mógłbyś mnie odnieść do swojego pokoju? Zanocuję dzisiaj u Was. Nie mam .. - powiedziałam łkając.Nie dokończyłam ponieważ, Liam wystraszony wziął mnie na ręce i zaniósł do pokoju.
Położył moje ciało na łóżku. Płakałam jeszcze chwilę w jego mokry podkoszulek. Nie wiem czy dobrze zrobiłam, wykrzykując to wszystko Louisowi. Czułam jedynie że trochę mi ulżyło.



Ten rozdział dedykujemy Marysi Wolsztyniak i oczywiście naszej kochanej Magdalenie Wiglusz
;**** Dziękujemy że komentujecie ;****
-----------------------------



No więc i o to się pojawił nowy rozdział
Czary mary hokus pokus - to tak dla żartów
Mamy nadzieję że się spodoba :)
A teraz mamy pytanie jak myślicie, Kasia będzie z Liamem czy z Louisem ??? A Mania będzie z Harrym czy Niallem ??

A następny rozdział dodamy jak będzie 5 komentarzy :)