Łączna liczba wyświetleń

sobota, 31 grudnia 2011

Rozdział 4

                                     Oczami Mańki
Dzień jak dzień wstałam,  było już po 8:00, ale wszyscy spali .Chciałam zrobić sobie, śniadanie ale, gdy tylko zajrzałam do lodówki, nic już nie było. Ani ryby po grecku, ani tych paluszków rybnych. Była cała pusta. Spoglądałam przez okno, zauważyłam jak chłopcy z 1D, się bawią na podwórku, więc, postanowiłam że dzisiaj do nich pójdę na śniadanie. Tylko, co sobie pozostali członkowie rodziny, pomyślą jak się obudzą, a mnie nigdzie nie będzie. Postanowiłam że napiszę, im wiadomość. Po pewnym czasie namysłu, zauważyłam , karteczkę, i napisałam. na niej :
'' Mamo, trzeba coś kupić, do jedzenia. Nie wystrasz się, jak otworzysz lodówkę pewnie to wszystko zjadł Niall   :)  idę na  śniadanie do chłopaków z 1D . Niedługo wrócę ''. Poszłam na górę do pokoju, założyłam łososiowe rurki, i biało czarną koszulkę z napisem " I Love You <33 " , trampki czarne. Uczesałam włosy, zrobiłam lekki makijaż. I już byłam gotowa do wyjścia. Kasia jeszcze spała , więc postanowiłam że jej nie budzę. Po 15 minutach, byłam już przed drzwiami chłopaków z 1D.Zapukałam grzecznie. Drzwi  otworzył mi Liam :
- Siemka, coś się stało ?- spytał z grzeczności.
- Heej macie coś do jedzenia ? Bo u mnie nic nie ma po  wczorajszej imprezie wszystko zjedli  - pytałam się i śmiałam  za razem.
- No mamy. Wejdź właśnie Harry, robi śniadanie  więc, się załapiesz  - powiedział wpuszczając mnie do środka.
Tak jak opowiadała Kasia,  w domu u nich było nie zywklę cudownie. Patrzą w prost, były schody na górę, po lewej stronie był czyjś pokój, a po prawej salon,  z którego można było wejść do kuchni. Salon był obszerny. Na całą ścianę wisiał telewizor, z największą rozdzielczością, pełno było gier. W kuchni również, było, na co popatrzeć. .  
- Mamy gościa na śniadanie ! - krzyknął po chwili Liam
Zayn z Naillem, przestali grać, i przybiegli do mnie. Tylko Harry, zauważył mnie ale się nie przywitał, widocznie był bardzo zapracowany, w kuchni.
- Heeej wszystkim- powiedziałam i uśmiechnęłam się
- Heej- i rzucił się na mnie Naill :
- Co cię do nas sprowadza ? - głód -rzekłam
Wszyscy zaczęliśmy się śmiać, razem ze mną. Po czym Harry rzekł :
- Dziś na śniadanie mamy jajecznice
- Aha. - powiedziałam cichutko, tak żeby Harry tylko tego nie usłyszał , a reszta chłopaków tak. Uśmiechnęłam się. Na dół, zbiegł nagle Louis :
- O cześć Mańka, a Kasi nie ma ? - zapytał speszony.
Wszyscy zaczęli się śmiać.
- Nie nie ma - powiedziałam. - Jak wychodziłam to jeszcze spała. - oświadczyłam
- Aha. - powiedział Louis, uśmiechając się do mnie.
Usiadłam na kanapie, a tuż koło mnie nie spodziewanie Naill :
- Mogę usiąść koło Ciebie - powiedział cichutko
- Tak, jasne. - oświadczyłam.
Harry w kuchni ,był więc postanowiłam że  pomogę mu w przygotowaniach. Wstałam ale do niego zadzwonił telefon.
-  Cześć kochanie - powiedział  do słuchawki telefonu.  Mnie zatkało. Ale pozostali, oprócz Louisa, nie robili nic z tego. Widziałam jak się na mnie patrzy, był to wyraz współczucia.
- To jest to, o czym myślę - zapytałam się Louisa.
- Tak, niestety - odpowiedziałam  głosem współczucia Czułam jak łzy napływają mi do oczu.  Postanowaiłam że wyjdę z tam tąd jak najszybciej. Wyiegłam. Za mną Louis :
- Poczekaj, zostań. Proszę. - krzyknął za mną. Ale ja go zignorowałam. Gdy byłam już w domu. Poszłam do mojego pokoju i zaczęłam płakać. Postanowiłam, że pójdę do pokoju Kasi. Szczęście ona już nie spała, tylko rozmawiała z kimś czule przez telefon. Zorientowałam się że tym rozmówcą, jest Louis.
                                                   Oczami Kasi
- Wiesz, co muszę już kończyć. Pa, buziaki : )
Gdy zobaczyła jak płaczę, od razu mnie przytuliła.
- Co się stało kochana ? powiedziała ocierając mi łzy.
- Bo ja byłam, byłam głodna i poszłam do chłopaków na śniadanie miałam taki zamiar. Gdy weszłam do nich, drzwi  otworzył mi Liam, wpuścił mnie do środka. Harry robiła na śniadanie jajecznice , . Ale wybiegłam z tam tąd, bo usłyszałam jak dzwoni telefon, i powiedział do słuchawki, '' Cześć kochanie''. Wybiegłam jak najszybciej mogłam. 
Zrobiło mi się żal Mańki, tak bardzo się w nim zadużyła. Przed chwilą rozmawiałam z Louis'em, i wszystko mi wytłumaczył, ale Mańka powiedziała to bardziej uczuciowo. Powiedział, mi że spyta się Harrego kto to był, i dlaczego tak powiedział , gdy była w salonie Mańka. Powiedział, że jak będę chciała to mam dzwonić i się spytać.
_ Wiem, co się stało. Dzownił do mnie właśnie Louis, i mi o wszytkim opoiwedział ma zapytać się Harrego, kto to był, i dlaczego tak mówił. - oświadczyłam
- Aha, dziękuję. - powiedziała.
Za nie pełne 5 minut, zadzwonił do mnie Louis.
- Hey, ślicznotko - powiedział
- No hey, i jakie masz wieści . Jest koło mnie Mańka. - powiedziałam tak, żeby wiedział dlaczego nie przywitałam się z nim czulej.
- Aha. Otóż, Harry ma dziewczynę. Zakochał się Mańce, i w swojej dziewczyie. Powiedział, że chyba uczucie gaśnie ale nie wie, do której z nich. Powiedział, żebyśmy dzisiaj zorganizowali impreze, i wszystko Mańce wyłumaczy.- powiedział sceptycznie
- Ale ona na pewno nie będzie chciała go słuchać. - powiedziałam.
Dzwonił do mnie Louis, i mam wieści. Otóż , dzisiaj do Harrego, jak tam byłaś, zadzwoniła jego dziewczyna.... - przerwała mi.
- Wiedziałam, wiedziałam że to jest jego dziewczyna, a któż by inny - powiedziała, ze łzami w oczach.
- No tak, ale daj mi dokończyć. Harry powiedział, że wygasa mu uczucie do którejś z was, ale nie potrafi określić do której. Zaproponował dzisiaj , abyśmy się spotkali. Chłopaki i my. To Ci wszystko wytłumaczy Harry. - oświadczyłam jej to.
- Nie ! Nie ma mowy ! Ja nigdzie nie idę. Nie chcę słyszeć, żadnych jego wyjaśnień. Już za dużo mi wyjaśnił.
- Ale proszę Cię. Nie będziesz tam sama, będę z Tobą.
- No, wiem ale i tak nie chcę iść.
- Błagam Cię, zrób to dla mnie.
- No, okey. - powiedziała niepewnie.
Wyszła z pokoju, a ja zadzwoniłam do Louisa.
- Hej, skarbię. Przekonałam Mańkę, i idziemy.
- Heyy, to świetnie.Ja Harrego, również.
- To dobrze. Gdzie i kiedy i o której się dzisiaj spotykamy ?>
- Może przy jeziorku.  . - Oki ?
- Okey : Niech Ci będzie - powiedziałam.
- A o której ? - spytałam się.
- Pasuję Ci 14:30 ?
- Tak pasuje.
- Oki, to do zobaczenia o 14:30, przy jeziorku. Muszę iść do Mańki bo jest załamana.
- No, pa. A ja uświadomię to Harremu.
Rzołączyłam, się. Położyłam telefon  na łóżku, i poszłam szukać w szafie jakiegoś stroju na dzisiaj. Miałam pełno sukienek, ale chciałm iść dzisiaj odmiennie. Wreszcie znalazłam, odpowiedni strój. Białe rurki, i niebieską tunikę.
Poszłam wtedy do pokoju Mańki powiedzieć jej gdzie się spotkamy, o której i kto będzie. Wtedy zobaczyłam coś czego nigdy więcej nie chce zobaczyć jak Mańka ma żyletke w ręce od razu jak, to zobaczyłam zabrałam jej żyletkę :
Co ty robisz!?- spytałam przerażona
A ona przytuliła się do mnie i płakała ... nie mogła przestać.
-Dlaczego to ty zrobiłaś? -spytałam zaciekawiona i przerażona
-No ja to zrobiłam no dla tego no bo ja dłużej, nie mogłam tego znieść. Wszyscy mnie olewają nawet ty zaczęłaś, ciągle tylko Louis, Louis -powiedziała ocierając łzy.
-To nie jest tak jak myślisz , pamiętasz jak było z Tobą i Twoim chłopakiem ? - rzekłam
-Chyba byłym chłopakiem !- odpowiedziała a raczej, krzyknęła.
Potem pomogłam wybrać dla niej strój  założyła sukienkę. Żeby wnerwiać Harrego  aby wiedział  co stracił.Gdy byłyśmy gotowe nagle usłyszałam jak ktoś puka do drzwi. Zeszłyśmy na dół po czym otworzyłyśmy drzwi :
Heey skarbie- powiedział Louis - Hej Mańka -powiedział ze śmieszną miną
                                          Oczami Mańki
Gdy zauważyłam Harrego od razu przytuliłam się do Zayna. Tak na prawdę to chciałam zrobić nazłość Harremu chyba mi się udało bo zrobił się czerwony . Gdy byliśmy nad jeziorkiem Kasia zaczęłam  rozkładać rzeczy pomagał jej w tym Liam a ja poszłam usiąść na ławce obok mnie nie spodziewanie zjawił się Harry :
-Obraziłaś się na mnie? -spytał się smutny
-A jak myślisz... raczej tak bo wciskałeś kit swoim kolegom że się we mnie zakochałeś - oświadczyłam ze złością
-To nie tak z nią jestem już od ponad 3 miesięcy a raczej byłem z nią trzy miesiące - powiedział spokojnie -Myślisz że uwierzę ci ? Pomyliłeś się już nigdy nikomu nie uwierzę  ! Rozumiesz ! ? - powiedziałam a raczej krzyczałam a on spojrzał się na trawę. Po czym spojrzał na moje ręce -Co to jest ?-spytał się z niedowierzaniem i złapał mnie za rękę- To nie twój interes -krzyknęłam i zaczęłam uciekać. Wszyscy się na mnie gapili to było coś okropnego . Ale po chwili nie miałam siły biec i mnie złapał ale nie on tylko Zayn po czym mnie przytulił a raczej pociągnął w swoją stronę
co się stało ? - spytał się patrząc w moje oczy -nic po prostu nie nawidze Harrego!  Ne chce go znać ! - i jeszcze raz mocno się do niego przytuliłam ( trzeba przyznać ładnie pachniał ) Chcesz tam wrócić - spytał się -Musze wrócić bo obiecałam Kasi że będe tam z nią-powiedzial po czym złapał mnie za rękę i poszliśmy w stronę "paczki znajomych ".Gdy szliśmy widziałm jak Kasia całuje się z Louis'em Harrego, Liama i Nialla rozmawiających i wszyscy odwrócili się w tym samy momęcie byli uśmiechnięci ale ja nie chciałam puścic Zayna więc szepnełam mu do ucha : "Proszę cię nie puszczaj mnie " a on odpowiedział " Napewno nie puszcze" i na mojej twarzy pojawił się uśmiech . Gdy doszliśmy na miejsce nie puszczałam Zayna a on mnie w sumie też siedziałam koło niego wszyscy się gapili. Gdy poszliśmy się przejść wiedziałm jak oni o  nas gadają ale to mi nie przeszkadzało. Gdy tak chodziliśmy znalazłam z nim wspólny język i w pewnym momęcie on mnie pocałował i zatkało mnie jego w sumie też i mnie znowu przytulił potem rozmawialiśmy i się śmialiśmy gdy już mnie odprowadził sypułacja się powtórzyła mi to nie przeszkadzało w sumie . Gdy wróciłam widziałm że Miłosz to widział : Ładna z was para- powiedzial śmiejąc się - To nie mój chłopak zrozum to wreście - powiedziałam i rzuciłam w niego poduszką. Poszłam zobaczyć czy Kasia już wróciła ale jej nie było więc poszłam się wykąpać i poszłam spać ale obudził mnie telefon to był sms od Zayna  " Miłych snów życzę mam nadzieję że takie będą " ja mu odpisałam po chwili " dziękuje ! <33 Mam nadzieję że takie będą i twoje "  po czym on znowu napisał " Spotkamy się jutro ? Może na śniadanie wpadniesz ? Bo wiem że Kasia przychodzi " odpisałam " Wpadnę na pewno będę o tej samej godzinie co byłam dziś : ) Buziaki Dobranoc " I zasnęłam 
Dzień zaliczam do bardzo udanych  :) 

1 komentarz:

  1. Oooo! Zwrot akcji! Fajnie!
    Ale co będzie teraz z Harrym?
    Hmmmm...?
    Czekam oczywiście na ciąg dalszy!

    OdpowiedzUsuń