Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 1 stycznia 2012

Rozdział 5 :)

          Oczami Kasi ^^
Obudził mnie krzyk Lili. Krzyk, dobiegał z dołu. Szybko zbiegłam na dół, zobaczyć co się stało Gdy tam byłam, zauważyłam, że trzyma jakiś kupon w ręku, może to był bilet.
- Hey. Co się stało. - zapytałam.
- Nie nic, właśnie wygrałam kupon, do sesji zdjęciowej, do gazety. Przed chwileczkę  kurier, mi przyniósł, tą wiadomość. - powiedziała, a raczej krzyczała z radości.
- Aha, to świetnie.  podbiegłam do niej bliżej, i ją uścisnęłam. - Jesteś na prawdę ładna, więc się tym nie dziwię. - powiedziałam, i pogłaskałam ją po włosach.
- Dziękuję.
- To ja Ci dziękuję, że mnie przyjęłaś  do siebie. Było mi na prawdę ciężko, i nie chciałam spać w domu Mańki. - oświadczyłam.
- A co się stało ? - zapytała zaciekawiona.
- Sprawy sercowe.  odpowiedziałam.
- Aha, wiem coś o tym. Ale pamiętaj, że na mnie możesz zawsze, liczyć. Tak samo jak Mańka. - powiedziała.
- Wiem, i na prawdę Ci bardzo dziękuję- odpowiedziałam.
- Drobnostka.- powiedziała.- Ale wpadajcie do mnie częściej, oki ?.
- Tak, nie ma sprawy - powiedziała.
- Ja lecę na górę, i muszę się zbierać. Bo byłam umówiona... - powiedziałam.
- Okey.- posłała mi znak, żebym leciała już na górę.
Gdy byłam już w pokoju, wyjęłam, grzebień , perfumy, kosmetyki, i ubrania. Poszłam do łazienki. Umyłam włosy, zęby. Założyłam kremowe spodenki, i łososiową bluzkę. Uczesałam włosy. Nałożyłam lekko błyszczyk na usta, puder, i wyszłam z łazienki. Gdy byłam w pokoju, i wszystko już uszykowałam. Szukałam mojej komórki, nigdzie jej nie było. Okazało si, że była pod łóżkiem, ciekawe w jaki sposób tam, się znalazła. Zauważyłam 6 nieodebranych połączeń od Louis'a, i 3 od Liam'a. Oraz 1 wiadomość, oczywiście od Louis'a. '' Gdzie Ty jesteś. Za 30 minut, śniadanie. Miałaś przyjść. '' Wiadomość  została wysłana, o godzinie 8:20, a jest już 8:40. Mam tylko 10 minut, całe szczęście że dom Lilki, był nie daleko. Włożyłam szybko trampki na nogi, i zbiegłam.
-Pa, jestem już lekko spóźniona - powiedziałam do Lili.
-Pa - odpowiedziała. - Ale nie zostaniesz na śniadaniu?. - zapytała.
- Nie, nie. Właśnie na śniadanie  idę. - zaczęłam się śmiać.
- Aha, to okey. Pa. - powiedziała.
Wybiegłam szybko z domu, całe szczęście że potrafię szybko biegać. W nie całe 5 minut byłam już u chłopaków z 1D. Drzwi otworzył mi, Harry :
- O cześć, Kasia. Ale jesteś... spocona. Proszę wejdź. - powiedział, mój widok musiał być na prawdę bardzo straszny , w końcu miałam na sobię, makijaż. Biegłam, i się spociłam.
- Hey, później wam opowiem. Dlaczego jestem w takim stanie. Mogłabym pójść do łazienki - zapytałam.
- Tak śmiało - powiedział Harry. - Czuj się jak u siebie w domu.
- Oki, dziękuję. - powiedziałam.
Wbiegłam do łazienki, jak najszybciej mogłam. Nie chciałam żeby ktoś mnie zauważył w takim stanie. Przemyłam twarz, zimną wodą. Popsikałam się perfumami  i antyperspirantem. Uczesałam  włosy, w ład. I zeszłam na dół, jak już byłam na dole. Widziałam że Mańka już jest.
- Hey - powiedziałam  do nich wszystkich.
- Cześć - odezwał się Louis. - dlaczego nie odbierałaś. - długa historia - powiedziałam patrząc się na Mańkę. - byłam u Lili.
- U Lili ??? - zapytała z niedowierzaniem . - Dlaczego nie przyszłaś do mnie?? Wiesz, jak się o Ciebie martwiłam. Nie powiedziałaś nikomu gdzie idziesz. Martwiliśmy się  o Ciebie.
- Miałam problem. - mówiąc to patrzyłam prosto w oczy Liam'a. Zauważyłam , jak pali się w nich '' ogień. Był widocznie bardzo zdenerwowany  na mnie, tak samo   jak i wszyscy.
Ale nie wiedziałam że problem dopiero się zacznie. Ktoś zapukał do drzwi.
- Ja otworzę - zaoferował się Louis.
- Siemka - powiedział Miłosz
- Siemka jest może u was Mańka >? - spytał sie, widziałam że jest bardzo przestaraszony. Ale nie wiedziałam czym. Spojrzałam się na Mańkę, nic nie było tam szczególnego. Zauważyłam na rękach jej, rany po cięciu.
- O boże ! - wrzasnęłam.  Każdy się na mnie spojrzał - Mańka ! - ona nic nie mówiła. Uświadomiłam sobie żeby lepiej nic nie mówić.
Nagle do pokoju wbiegł Miłosz, z Emilem. Byłym chłopakiem Mańki, nie rozumiałam co się stało.
- Co ty do cholery wyrabiasz !?! - zaczął wrzeszczeć na Mańkę. Ja i pozostali członkowie byliśmy przerażeni. Louis zamknął drzwi, i podszedł do mnie. Usiadł koło mnie. I złapał mnie za rękę.
- Ja nic -odpowiedziała mu Mańka, wystraszona.
- Nic na pewno. - głos miał coraz to głośniejszy. Wiedziałam , iż zaraz wyjdzie na jaw to że Mańka się tnie. Było mi jej żal.
- Ja nic- ciągle zaprzeczała, zamiast się przyznać.
- Tak a krew  w twojej łazięce  i żyletki !? - powiedział przerażony.
W tym momencie, wszyscy spojrzeli się na Mańkę.
- Czy to prawda ? - zapytał sie Zayn
Mańka pokiwała głową, a Zayn najwyraźniej się zezłościł. Patrzył się przez chwilę na Emila, i ją. Nagle Emil rzucił się na Mańkę. A Louis szepnął mi do ucha :
- Czy to jej były chłopak ? - zapytał. Pokiwałam głową bo nie mogłam wydusić ani, jednego słowa z przerażenia.
- Jak ja się o Ciebie bałem , i mam wspaniałą    nowinę zostaje u was na stałe ! - powiedział to przy czym się popłakał. Moim zdaniem  był to tylko popis.
Mańka, odciągnęła się od Emila. I zaczęła biec za Zayn'em. Chciałam żeby zostali sami.
Wstałam Louis, się na mnie spojrzał, tak samo jak inni.
- I co jesteś z siebie zadowolony - powiedziałam to ze złością do Emila, i go walam , jak tylko najmocniej  umiałam w twarz. Wszyscy byli w szoku, chyba najbardziej Niall. - Mało się przez Ciebie, napłakała Zniszczyłeś  jej życie, kompletnie. Musiałeś tutaj przyjeżdżać. Nienawidzę Cię, od samego początku. Mówiłam to Mańce żeby wzięła się w garść, ale do niej to nie docierało. Teraz kiedy, już jej życie chciało się naprawić . Ty musiałeś się wtracić. Zawsze,  to robisz. Odwal się od niej raz na zawsze. - nic nie odpowiedział był chyba w szoku, tak samo jak ja. Ale w końcu wyrzuciłam to z siebie. - a Ty - powiedziałam do Miłosza. - Dlaczego tu nie przyszedłeś sam. Wyjdźcie !!!!!. - powiedziałam do ze złością, i łzami  w oczach.
- Dobra, chodź Emil. Nic tu po nas.
Wyszłam i zatrzasnęłam za nimi drzwi. Usiadłam na kolanach Louisa, i zaczęłam płakać. On głaskał mnie tylko po plecach, i uspokajał mnie.
Po pewnym momencie, usłyszałam jak Zayn mówi :
- To już koniec ! - po czym Harry  pobiegł za Mańką, bo ona cała we łzach w oczach, wyszła z domu. Tym bardziej płakałam czułam że łączy mnie z nią jakaś tajemnicza więc, ale nie mogłam stwierdzić jaka.
Po chwili przyszedł Harry. Cały zapłakany. Poszedł do swojego pokoju.
- Przepraszam Cię kochanie, ale muszę iść sprawdzić co się stało. Ty idź do Zayn'a, a ja do Harrego.
- Okey. Jak to my zwykle ratujemy związki.
- Tak, i też za to Cię kocham.
Gdy byłam w pokoju Harrego, zauważyłam jak płacze na łóżku, podeszłam do niego. i Go pogłaskałam po plechach :
- Heey, czemu płaczesz. Co się stało. - spytałam jak najdelikatniej mogłam.
- To wszystko przez Mańkę - próbował wstać. Po chwili siedział już na łóżku koło mnie wtulony we mnie. - Chciałem , żeby to wszystko wyglądało inaczej. A teraz ona się zakochała w Zaynie.- miał w tym rację. - jaki ja byłem głupi. - rzucił piłką w podłogę.
- Wiem, ale wiesz każdy jest człowiekiem i popełnia błędy. - uklękłam przy nim, na kolanach. - Zawsze są w związkach  problemy. - powiedziałam.
On był wtulony we mnie. Oderwał się, poprawił mi włosy i je pogłaskał.
- Nie prawda. Tobie z Louisem, układa się znakomicie.
Zatkało mnie :
- Wiem, ale co chcesz tym osiągnąć ? - spytałam  się patrząc mu w oczy
- Nic, nie nic. - widziałam jak w jego oczach zaczynają napływać łzy.
- Ciii, dobrze już. - głaskałam  go po plecach.
Położyłam się :
- Sorrki, ale jestem zmęczona, nie będziesz miał nic przeciwko temu, jak się teraz położę, na chwileczkę w twoim łóżku ?
- Nie nic. Ja też jestem zmęczony
Leżyliśmy  tak przez jakiś czas, położył mi rękach na plecach i powiedział :
- Dziękuję, że jesteś.
- Nie ma za co. Mam taki zwyczaj pomagania ludziom.
- Aha, heh. To rzadkość wśród dziewczyn.
- No może. Ale wydaje mi się, że każda by chciała żeby każdy był szczęśliwy.
Pogłaskałam go po policzku. Co ja wtedy robiłam..... BOŻE !!!
- Dobra, ja idę. Chodź też ze mną na dół, czy chcesz tutaj jeszcze trochę pobyć ?
- Nie, możemy iść.
- Oki. to chodźmy.
- Wstałam, złapałam go za rękę.
- Daj Mańce, trochę czasu. Musi być teraz sama.
- Dobrze -- powiedział  mi to głaskając nadgarstek.
Gdy zeszliśmy na dół, czułam wzrok wszystkich chłopaków na sobie.
Usiadłam koło Zayn'a.
- Wiem, że Ci jest teraz dosyć ciężko. Straciłeś swoją prawdziwą miłość. - powiedziałam to patrząc się na Louis'a. On się tylko uśmiechnął.
- Tak trochę mi jest z tym ciężko.
- No, wiem. Ja tez tak kiedyś identyczny miałam, i rozumiem was wszystkich. Powiedziałam to patrząc w podłogę.
- Może włączymy jakieś piosenki ?
- Okey. mam naszą płytę może być - zapytał się Niall
- Tak jestem waszą fanką. - powiedziałam uśmiechając się.
- Dzięki. - powiedział każdy to z 1D.
Dzień, już się powoli kończył, zauważyłam że jest już po 18. Nagle weszła Mańka z Lilę, widziałam ich przez okno. akurat pukały :
- Ja otworzę.
W drzwiach stała wystrojona Mańka z Lilą. Widocznie szli na imprezę.
- O cześć. Co tam ? - zapytałam się
- Nie, nic. Tylko przyszliśmy dać Ci klucze, do mieszkania Miłosza z Emilem nie ma.
Zauważyłam jak podchodzi do drzwi Harry, głaskał mnie po plechach. Mańka była lekko poddenerwowaną  tak samo jak i Louis.
- Dobra chodźmy. - powiedziała  do Lili, kiedy zobaczyła jak Harry głaska mnie po plecach.
- Okey, ja za niedługo pójdę do domu.
- Co to miało być ? - zapytał się Louis.
- Ale co, - zapytałam się. - przynieśli mi tylko klucze. ale wiedziałam że to nie o to mu chodzi. -
- To że Harry  Cię głaskał. - spojrzałam się na niego. i podeszłam do Louis'a.
- To nie tak jak myślisz. - powiedział smutno.
- Nie, wcale. Wybiegł z domu.
Schowałam kluczę, do torby, założyłam czarną bluzę, po na dworze jest teraz chłodno.
- Pa, muszę lecieć. Przyjść jutro też na śniadanie, czy to nie za dobry pomysł ? - zapytałam się
- Wiesz, co możesz przyjść. - powiedział Liam.
- Na pewno ? Upewniłam się.
- Tak, - powiedział Harry. -,Co lubisz ?
- Może zupę mleczną, lubicie ? - zapytałam się
- Tak. - odpowiedział Niall
- Przyjdź, zrobię ją - powiedział Harry.
- Dobrze, to pa. Przyjdę jutro po 9.00 . - pożegnałam się z każdym z nim, dającym im buziaka. Każdy chyba się zaczerwienił, oprócz Zayna i Nailla.
Wyszłam zauważyłam, że Louis siedzi przy basenie, podbiegłam do niego.
- Co Ci się stało ? - zapytałam. Rzucił kamieniem w basen.
- Mam tego dość, słyszysz Kasia, mam tego dość. Wiem, że już mnie nie kochasz. Pomagasz, każdemu chłopakowi, z naszego zespołu. To mnie bardzo wkurza. Powinniśmy już skończyć, naszą przyjaźń, albo daj mi trochę czasu .
- Co ? co, co ? - Zapytałam i poczułam jak mi łzy, napływają do oczu. - Nie chcę żebyś spotykała sie ze mną, bo musisz. Ja cię zawsze będę kochał. Ale zrozum, nie potrafię powstrzymać emocji.
- Aha, okey. Czyli koniec, czy dajemy sobie czas ?
- Nie wiem. - powiedział.
- Aha - powiedziałam już szlochając - tylko to nie jest prawda. Pomagam im, bo ja od dziecka każdemu pomagam ! I Cię kocham ! - nie wiedziałam czy mówię szczerzę, ale miałam takie przeczucie.
Zostawiłam go daleko ode mnie. Biegłam w stronę domu. Gdy już w nim była, postawiłam tylko plecak na ziemi, i go kopnęłam, zdjęłam z siebie ubrania. Bluzkę i spodenki, nie miałam siły się myć. Płacząc  , zasnęłam.

              Oczami Mańki ; )
Rano wstałam o 7:00. Nikogo w domu nie było. Mama i ojczym w pracy, siostra u cioci, Miłosz pojechał na lotnisko, po swojego kumpla ''Emila''. Mojego byłego. Ubrałam się w czarne rurki, i koszulkę z napisem : '' I can't find in this life ''. Ubrałam się i, musiałam iść do chłopców na śniadanie. Poszłam sprawdzić, czy Kasia jest ale jej nie było. Jak zawsze ostatnio mnie olewa. Ma chłopaka to , po co jej przyjaciółka ??
Nie mogłam tego wytrzymać i poszłam do łazienki .Zaczęłam się ciąć potem,  dostałam sms'a od Zayna:
'' Śniadanie jest za 20 minut, mam nadzieję że przyjdziesz ''.
Ale ja ciągle nie wiem co ja robię. Wcześniej byłam zakochana w: Harrym a teraz w Zaynie ?
To dziwne wiem ale ja, zawsze taka byłam .Poszłam na śniadanie do chłopaków. Musiałam założyć, jeszcze coś na sibię, aby zakryć rany po cięciu się. Wyszłam z domu, i za jakieś 15 minut byłam już przy ich drzwiach. Gdy stałam przy drzwiach, miałam ochotę uciec, z tego świata ale nie mogłam : (
Zapukałam drzwi otworzył mi Zayn :
-Heej słońce - pocałował mnie i wpuścił
- Cześć, Dzięki za zaproszenie ale nie wiem czy powinnam tutaj być - powiedziałam
- Ej weź zostań proszę - gdy to powiedział pociągną mnie do pokoju
- Heej  - przywitałam się
-Hey - wszyscy naraz odpowiedzieli.
Harry patrzał się na mnie jak nie wiem co.  Zayn dał mi krzesło, a talerz Kasia. Wiedziała gdzie wszystko dokładnie jest, może dlatego że bardzo często tu przebywała. Wszyscy gadali tylko ja cicho, siedziałam. Od czasu do czasu, coś mówił do mnie Zayn, ale ja coś odpowiadałam,, choć wiedziałam że nie ma to najmniejszego sensu. Spojrzałam się na Kasię, siedziała koło Liam'a, i Louisa. Gadała cały czas z Louisem, a do mnie nie powiedziała ani jednego słowa, oprócz hey. Kiedy ktoś zapukał do drzwi, w końcu przestali gadać. Nie spodziewałam się tego co za chwilę zobaczę, i chyba Kasia też nie. Był to  Miłosz i Emil
-Siemka jest może u was Mańka ? - spytał się przerażony
- Tak jest a coś się stało ? - spytał zaciekawiony, ale Miłosz nie  odpowiedział. Wymknął się Louisowi, z drzwi przyszedł do mnie i rzucił żyletkę na stół. Już wiedziałam co się za chwilę stanie.
- Co ty do cholery wyrabiasz !?! - zapytał nerwowo.
- Ja nic - odpowiedziałam, ale choć wiedziałam że zaraz  wszyscy się wszystkiego dowiedzą, to wolałam jednak zaprzeczać. Spojrzałam na Kasię. Nie była tak bardzo zszokowana, jak pozostali. Wiedziała że się tnę, ale nic nie mówiła.
- Nic na pewno- zapytał krzykiem z nie dowiarą  .
- Ja nic - ciągle zaprzeczałam.
- Tak ?! . A krew w Twojej łazience i żyletki !? - Powiedział przerażony. I w tym momencie  wszyscy,  się spojrzeli na mnie. Zayn spytał się :
-  To wszystko prawda ???? -  ja tylko głową pokiwałam że tak.
Emil się na mnie rzucił, i objął mnie, w pewnym momencie  powiedział:
- Jak ja się o ciebie bałem.  Mam wspaniałą nowinę zostaje u Was na stałe !. -  Ja tylko się spojrzałam na wszystkich. Odciągnęłam się od niego, zauważyłam że Zayn biegnie, więc pobiegłam za nim:
- Co się stało ? -spytałam się z łzami w oczach.
- To jest twój były chłopak. - w pewnej chwili się zatrzymał. Wbiegłyśmy do jakiegoś pokoju, zamknęłam drzwi, widocznie był to pokój Zayn'a, powiedział ze łzami w oczach:
- Widziałem wasze zdjęcia na facebooku. Ja nie chce być znów,  skrzywdzony przez osobę którą kocham ! - wrzasnął.
- Zrozum nas już nic nie łączy od kilku dni i wielu miesięcy - powiedziałam, przyłożyłam mu rękę do policzka i otarłam mu łzy. Przyłożył swoją rękę do mojej, zamknął oczy po chwili, otworzył swoje piękne oczy, i odciągnął moją rękę od jego zapłakanego policzka :
- Mam dość na początku ta sytułacja ,  z Harrym teraz twój były mam dość -powiedział - To już koniec! - A gdy to usłyszałam ,wybiegłam a za mną wybiegł Harry.
- Poczekaj -  wrzeszczał.
- Nie chce z nikim gadać! -  powiedziałam.
Biegłam do domu, ale niestety przewróciłam się. Leżałam na ziemi, płakałam. Po chwili, jednak wstałam. Gdy weszłam do domu, był tam Emil z Miłoszem.
- O cześć kochanie ! - powiedział Emil
- Nie ma żadnego kochanie ! - wrzasnęłam. - Już od dawna , nienawidzę Cię. A Ty co się tak patrzysz, myślisz że jestem wariatką , nie ! - znów krzyknęłam. To wasza cholerna wina , że doprowadziliście mnie do takiego stanu. Nienawidzę Was ! - krzyknęłam i wbiegłam do swojego pokoju.
Położyłam się na łóżku, i płakałam. '' To już koniec'' pomyślałam. Poszłam do łazienki i zaczęłam się ciąć. W pewnej chwili, postanowiłam że to już koniec. Zadzwoniłam do Lili, czy moglibyśmy się spotkać, przy moim domku. Jak najszybciej. Zgodziła się. Przemyłam mokrą ścierką miejsce z ran. Ubrałam się w jakąś sukienkę . I wyszłam. Z Lilą spacerowaliśmy, przez dłuższy czas. W końcu pożegnałam się z nią. Zauważyłam Zayn'a, że stoi pod moim oknem z bukietem róż. Pobiegłam do niego jak najszybciej mogłam, pocałowałam go. On odwzajemnił pocałunek.
- Przepraszam Cię, jestem idiotą, że Cię tak potraktowałem - oznajmił.
- Nie, nic się nie stało - powiedziałam.
Wniósł mnie do domu na rękach, było bardzo ''romantycznie''. W końcu poszliśmy spać. Dzień zaliczam do najgorszych w moim  życiu, ale z bardzo szczęśliwym zakończeniem.
___________________________________________________
Co o ty myślcie, jak mają postąpią główne bohaterki ?

2 komentarze:

  1. Spoko rozdział! Ale zastanawiam się co będzie z Harrym? Skoro ona jest z Zayn'em. I co będzie z Kaśką i Louis'em ?

    OdpowiedzUsuń
  2. właśnie co nimi będzie bardzo jestem ciekawa ;>
    pisz dalej bo juz czekam na kolejny rozdział

    OdpowiedzUsuń